Bielsko-Biała: obchody Dnia Dziecka Utraconego
Podczas liturgii modlono się za dzieci, które zmarły przed narodzeniem i ich pogrążonych w smutku rodziców. Danuta, która była jedną z inicjatorek sobotnich modlitw, przyznaje, że to, co się stało z jej nienarodzonym dzieckiem 20 lat temu wciąż jest źródłem cierpienia dla niej i jej rodziny.
„Ja maleństwo straciłam, jak miało 8 tygodni życia płodowego. Czasami jakaś pieśń w kościele podczas Mszy jakieś słowa powodują, że wspomnienia wracają z całą intensywnością. Zarzucam sobie, że nie ochroniłam swojego dziecka” – mówi w rozmowie z KAI.
Danuta podkreśla, że ważna jest dla niej modlitwa i wiara, że jej utracone dziecko przebywa w Niebie. Dodaje, że rozumie tych, którzy nie potrafią o tym mówić. „Te osoby potrzebują bardzo dużo ciepła. Nie szkodzi, że powtarzać będą po raz dziesiąty czy dwudziesty wciąż to samo. One muszą to powiedzieć głośno, by usłyszeć po jakimś czasie samego siebie. Muszą wyrzucić z siebie ten żal i pomóc innym w rodzinie żyć dalej, a nie żyć cały czas jednym problemem” – dodaje Danuta.
Jak przypominają organizatorzy Dnia Dziecka Utraconego, według statystyk medycznych co roku w Polsce 40 tysięcy kobiet przeżywa dramat poronienia, kolejne dwa tysiące dzieci przychodzi na świat martwe, a kilka tysięcy nie dożywa swoich osiemnastych urodzin z powodu chorób i wypadków.
W obecnej sytuacji prawnej w Polsce, na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2001 r., możliwe jest zabranie ciała dziecka zmarłego podczas ciąży czy na skutek poronienia ze szpitala i urządzenie mu chrześcijańskiego pogrzebu.
Kodeks Prawa Kanonicznego przewiduje, że ordynariusz miejsca może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a dzieci zmarły przed chrztem (kan. 1183 § 2). Konferencja Episkopatu Polski udzieliła też ogólnej zgody na pogrzeby dzieci zmarłych przed chrztem, gdy wiadomo, że rodzice naprawdę pragnęli je ochrzcić.
Katolicka Agencja Informacyjna
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.