„L’Osservatore Romano”: w obliczu AIDS małżonkowie powinni żyć w czystości

L'Oosservatore RomanoNa wyzwanie jakim dla miłości małżeńskiej może być infekcja wirusem HIV wskazuje w noszącym jutrzejszą datę wydaniu „L’Osservatore Romano” Juan José Pérez-Soba. Profesor teologii moralnej wydziału teologicznego św. Damazego w Madrycie i Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną w Rzymie przypomina plan Boży w odniesieniu do małżeństwa i wymóg wierności Bogu w obliczu trudnego doświadczenia.

Pérez-Soba przeciwstawia się nieuzasadnionej sakralizacji biologii, przypominając za Janem Pawłem II personalny wymiar miłości małżeńskiej. Przypomina, że wyrażając zgodę małżeńską obydwie strony przyrzekają sobie wierność na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, dzięki miłości, która nie zależy od uwarunkowań zewnętrznych, lecz potrafi wyrażać wierność w sposób twórczy w wydarzeniach ludzkiego życia. Mówiąc o wyzwaniu jakim dla małżonków może być choroba AIDS wskazuje, że konieczna jest właściwa informacja dotycząca stanu zdrowia. Przypomina, że medycyna osiągnęła w minionych latach poważny postęp i w przypadku osób, które mają dostęp do lekarstw choroba ta może być w znacznym stopniu kontrolowana. Nowe techniki umożliwiły też, że w większości przypadków dzieci zrodzone z matek – nosicielek wirusa HIV mogą urodzić się zdrowe. Informacje te mają istotny wpływ na ocenę skutków tego zarażenia dla zdrowia człowieka.

Hiszpański ekspert podkreśla również zawodność prezerwatyw, stwarzających na dodatek pozory absolutnego bezpieczeństwa. „Liczne kampanie zachęcające do ich bezwzględnego używania ukazały coś dokładnie odwrotnego: umacniając fałszywą ufność, że nie będzie żadnego zagrożenia, zwiększyły możliwość infekcji. Przedstawianie prezerwatywy jako jedynego rozwiązania problemu jest poważnym błędem; wybieranie jej jako normalnej praktyki oznacza brak odpowiedzialności wobec innej osoby” – czytamy na łamach watykańskiego dziennika. Prof. Pérez-Soba zaznacza, że akt płciowy realizowany przy użyciu prezerwatywy nie może być uważany za akt w pełni małżeński, ponieważ pozbawia go nie tylko płodności, ale także łamie wymiar jedności, „jednego ciała”, jako całkowitego daru siebie w zjednoczeniu małżeńskim. „Dlatego w obliczu możliwości zarażenia mogą wspólnie podjąć decyzję o powstrzymaniu się od relacji seksualnych, ze względów zdrowotnych, tak jak do tego dochodzi w przypadku innych patologii. Ich zgoda małżeńska zawiera zobowiązanie do odpowiedzi wielkodusznej: w tej trudnej sytuacji, muszą czerpać z podjętych zobowiązań niezbędną siłę, by żyć prawdą swego powołania, ufni w Bożą łaskę i poszukując pomocy Kościoła, który wspomaga ich na ich drodze” – stwierdza watykański dziennik.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply