Marsze dla Życia i Rodziny (10 wiadomości agencyjnych)

 „Kierunek: Rodzina” – Marsze dla Życia i Rodziny przeszły ulicami polskich miast

Ta niedziela należała do rodzin. Ulicami polskich miast przeszły wielotysięczne, radosne i kolorowe Marsze dla Życia i Rodziny. Ich uczestnicy zwracali uwagę na dramatyczną sytuację demograficzną Polski, a decydentów zachęcali do wprowadzenia takich rozwiązań prawnych, które ułatwiłyby rodzicom decyzję o powiększeniu rodziny. W ciągu roku podwoiła się liczba miast, w których manifestowali zwolennicy wartości rodzinnych. W ubiegłym roku Marsze dla Życia i Rodziny zorganizowano w 50 miastach, w tym aż w 107.

W tym roku uczestnicy wydarzenia maszerowali pod hasłem „Kierunek: Rodzina”. – Chcemy zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację demograficzną Polski. Prognozy, wskazują, że za 40 lat będzie nas 32 zamiast 38 i pół miliona. Dlatego też chcemy zachęcić Polaków do decydowania się na liczne potomstwo, a u decydentów dopomnieć się o rozwiązania prawne, które ułatwiłyby rodzicom decyzję o powiększeniu rodziny – mówił w Warszawie Jacek Sapa, prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Na transparentach niesiono hasła: w Warszawie – „Rodzina receptą na kryzys”, „Największym skarbem są mama i tata”, „Nie oddawajcie rodziny walkowerem. Kibicuj rodzinie”, w Bydgoszczy – „Życie – lubię to!”, w Krakowie m.in. „Czekamy na nowe mamy!” i „Nie pozwól nikomu, rządzić w swoim domu!”. Uwagę przyciągały też transparenty przygotowane przez dzieci, z hasłami napisanymi kredkami, flamastrami lub farbkami: „Kocham życie!”, „Kocham moją rodzinę!”. W Rawie Mazowieckiej przypomniano, iż „każde dziecko jak świat światem chce mieć mamę oraz tatę”.

W Warszawie uczestnicy marszu solidaryzowali się z uczestnikami protestu, który w tym czasie odbywał się w Paryżu przeciwko przyjętej przez francuski parlament ustawie prawa do adopcji dzieci przez „małżeństwa” tej samej płci. „Idąc w Marszu dla Życia i Rodziny bronimy nasz świat i ojczyznę przed zidioceniem pseudonaukowców i ideologów” – mówił podczas Mszy poprzedzającej marsz w Płocku tamtejszy biskup Piotr Libera..

Kazimierz Cieślik z Centrum ds. Organizacji Pozarządowych, jeden z pomysłodawców płockiego Marszu dla Życia i Rodziny, podkreślał, że przedsięwzięcie jest organizowane po to, aby pokazać, że „książęcy Płock rodziną stoi i z rodzinami wiąże swą przyszłość”. „Potraktujmy ten marsz jako zaproszenie do tworzenia więzi społecznych. Troszczmy się o rodziny w dobie kryzysu, wyjdźmy z radością ku innym rodzinom, bądźmy z nimi razem” – apelował Cieślik.

Szczęście rodzinne zajmuje niezmiennie pierwsze miejsce wśród najważniejszych wartości, jakimi Polacy kierują się w swoim codziennym życiu. Zdecydowana większość badanych (85 proc.) stoi na stanowisku, że człowiekowi potrzebna jest rodzina, żeby rzeczywiście był szczęśliwy (BS/33/2013). – Badania pokazują, że posiadanie rodziny jest dla nas źródłem dumy i radości, a na Marszach chcemy się tą szczęściem dzielić i zarażać innych – tłumaczy Anna Borkowska-Kniołek, rzeczniczka Marszów.

W tym roku w organizację Marszów dla Życia i Rodziny zaangażowało się 107 ośrodków. Jeszcze dwa lata temu było ich zaledwie 16. W organizację Marszów zaangażowane są setki organizacji pozarządowych. Zdaniem Jarosława Kniołka z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, dynamiczny rozwój Ruchu Marszowego wynika z zapotrzebowania społecznego. – Polacy chętnie uczestniczą w Marszach, ponieważ chcą pokazać, że rodzina jest ważna, bo widzą, że w przestrzeni publicznej i wśród decydentów, nie cieszy się ona takim szacunkiem na jaki zasługuje. Dziś główny problem widzimy w braku polityki prorodzinnej. Dlatego oprócz tego, że Marsze mają charakter radosnej fiesty, niosą ze sobą konkretny przekaz – wyjaśnia Kniołek.

Według badań CBOS, tylko 9 proc. Polaków jest zadowolonych z prowadzonej przez państwo polityki prorodzinnej. Dlatego, podczas Marszów dla Życia i Rodziny były zbierane podpisy pod projektem ustawy o ochronie i opiece nad rodziną (tzw. bon wychowawczy) , potrzebne do rejestracji Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Celem proponowanego aktu prawnego ma być umacnianie faktycznie rodziny, czyli stałego związku kobiety i mężczyzny wraz z narodzonymi z ich związku dziećmi. Nowy system ma być skuteczniejszy i prostszy niż obecny. Świadczenia mają być bardziej powszechne. Dziś świadczenie przysługuje tylko rodzicom zatrudnionym na umowę o pracę, w wysokości ich dotychczasowego wynagrodzenia i przez krótszy czas. Nowa propozycja ustawowa zakłada, że świadczenie byłoby przyznawane bez względu, czy osoba je otrzymująca wcześniej pracowała czy nie lub jaki miała rodzaj umowy o pracę. Świadczenie byłoby w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (na dziś ok. 1600 zł.), wydawane przez okres 24 miesięcy po urodzeniu dziecka. Jedynym warunkiem otrzymywania świadczenia jest to, by rodzice otrzymujący świadczenie byli w związku małżeńskim.

Marsze dla Życia i Rodziny to święto rodzinne, dlatego w każdym z miast zorganizowano koncerty, festyny i atrakcje dla nie tylko dzieci, ale też całych rodzin.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Przemyśl: kilka tysięcy osób na Marszu dla Życia i Rodziny

 

Z transparentami propagującymi życie i tradycyjny model rodziny kilka tysięcy osób przeszło ulicami Przemyśla w V Marszu dla Życia i Rodziny. – W rodzinie objawia się rzeczywistość Trójcy Świętej – zaznaczył bp Jan Niemiec z Kamieńca Podolskiego, który przewodniczył Mszy św. Marsz zapoczątkował pierwszy w archidiecezji przemyskiej Kongres Nowej Ewangelizacji, który potrwa do 2 czerwca.

– W rodzinie figurą Boga Ojca jest mąż, figurą Jezusa Chrystusa jest matka, bo ona cierpi, ofiaruje się i w rodzinie figurą Ducha Świętego jest dziecko, które przynosi radość i które jest owocem miłości – mówił w kazaniu bp Jan Niemiec.

Pochodzący z archidiecezji przemyskiej, a pracujący obecnie w Kamieńcu Podolskim na Ukrainie hierarcha podkreślał, że zarówno w małżeństwie, jak i w całym Kościele, relacje powinny być nastawione na wzajemne obdarowywanie, a nie na wykorzystywanie dla swoich celów.

Zachęcał też do większej otwartości na życie i powierzenia się Panu Bogu. – Nie bójmy się otworzyć na życie, bo Pan Bóg jest źródłem życia. Nie lękajcie się przyjąć każdego dziecka, które rodzi się z miłości – apelował bp Niemiec. – Lekarstwem na problemy w rodzinie jest miłość i wiara, że Pan Bóg wie, co robi – zaznaczył.
Po Mszy świętej na terenie opactwa sióstr benedyktynek, uczestnicy Marszu przeszli głównymi ulicami miasta na Rynek i z powrotem na przyklasztorny plac, gdzie odbywa się Piknik Rodzinny. Nieśli ze sobą krzyże oraz tabliczki i transparenty z hasłami propagującymi życie i tradycyjny model rodziny: „Życiu zawsze tak”, „Nie aborcji”, „Miłość nie zabija”, „Bóg jest panem życia”, „każdy człowiek ma prawo do życia”.

Marsz dla Życia i Rodziny zapoczątkował pierwszy w archidiecezji przemyskiej Kongres Nowej Ewangelizacji, który potrwa do 2 czerwca. Złożą się na niego różne akcje i spotkania ewangelizacyjne, a także sympozjum na temat nowej ewangelizacji. Zwieńczeniem będzie 2 czerwca niedzielny wieczór chwały „Bogu dziękujcie – Ducha nie gaście”.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Białystok: IV Marsz dla Życia i Rodziny

 

Kilkaset osób przeszło ulicami Białegostoku w IV Marszu dla Życia i Rodziny. Poprzedziła go wspólna Eucharystia w kościele pw. św. Rocha, podczas której modlono się o poszanowanie każdego ludzkiego życia oraz w intencji rodzin. Po Mszy św. uczestnicy marszu przeszli pod białostocką archikatedrę skandując prorodzinne hasła.

Podobnie jak w ponad stu innych miastach Polski, białostocki marsz odbywał się pod hasłem „Kierunek: rodzina”. Honorowy patronat na Marszem rozciągnęli arcybiskup metropolita białostocki oraz prezydent Białegostoku.

„Marsze dla Życia i Rodziny różnią się tym od innych, że jego uczestnicy nie walczą przeciwko komuś. Promujemy natomiast rodzinę i życie. To jest radosna inicjatywa. Wiele osób pyta, czy powinniśmy takie marsze organizować. Odpowiedź jest prosta. Oczywiście, że tak! – mówi Tomasz Filipiowicz ze Stowarzyszenia Civitas Cristiana, które współorganizowało białostocki marsz. Młodzi ludzie podczas marszu manifestowali również swoje niezadowolenie z braku polityki prorodzinnej i zainteresowania rządzących pomocą młodym, pragnącym założyć rodzinę i posiadać potomstwo.

Uczestnicy białostockiego marszu nieśli ze sobą zielone i żółte baloniki oraz wznosili okrzyki nawołujące do obrony ludzkiego życia, przypominając o jego wielkiej wartości. Marsz zakończył pod pomnikiem bł. Jana Pawła II przy białostockiej archikatedrze zbieraniem podpisów pod akcją „Jeden z nas”.

„Chcemy pokazać, że nasza rodzina właśnie dzięki dzieciom jest szczęśliwa. Z naszego doświadczenia wiemy, że można spełnić się zawodowo i jednocześnie być zadowolonym z posiadania licznej rodziny. Rządzącym naszym krajem i miastem chcemy przypomnieć, że rodziny z licznym potomstwem to coś, co w przyszłości przemawia na ich korzyść” – mówiło jedno z małżeństw uczestniczących w marszu.

Ks. Józef Kozłowski, archidiecezjalny duszpasterz rodzin zaznacza, że marsze w tym roku są publiczną demonstracją wobec bardzo złej sytuacji demograficznej kraju. Przypomina, że prognozy, wskazują, że za 40 lat będzie nas 32 zamiast 38 i pół miliona, a liczba dzieci w Polsce systematycznie maleje.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Kraków: kilka tysięcy osób uczestniczyło w Marszu dla Życia i Rodziny

 

Kilka tysięcy osób przeszło w Marszu dla Życia i Rodziny, który pod hasłem „Brońmy Rodziny” odbył się 26 maja w Krakowie. Uczestnicy manifestowali przywiązanie do tradycyjnych wartości.

„Czekamy na nowe mamy!”, „Rodzina Bogiem silna!”, „Stop aborcji”, „Nie pozwól nikomu, rządzić w swoim domu!” – to tylko niektóre z haseł, które można było usłyszeć w trakcie marszu.

Według organizatorów, Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, Marsz dla Życia i Rodziny nieprzypadkowo został zorganizowany właśnie 26 maja – w Dzień Matki. „Dzisiaj każdy z nas dziękuje swojej Mamie za to, że dała mu życie a potem chroniła od zła i wiele poświęciła po to, by nas wychować. To właśnie przypomina, że powołanie do roli matki jest jednym z najważniejszych i najpiękniejszych możliwych powołań” – podkreślali organizatorzy.

W marszu uczestniczyły rodziny z dziećmi, które niosły kolorowe flagi i baloniki, obecne były także osoby starsze.

Niesiono także barwne transparenty hasłami m.in. „Czekamy na nowe mamy!”, „Rodzina Bogiem silna!”, „Stop aborcji”, „Nie pozwól nikomu, rządzić w swoim domu!” Uwagę przyciągały również transparenty przygotowane przez dzieci, z hasłami napisanymi kredkami, flamastrami lub farbkami: „Kocham życie!”, „Kocham moją rodzinę!”, „Dziękuję Wam mamusiu i tatusiu!”, „Łatwiej zbudować dom niż go stworzyć”, „Razem znajdziemy szczęście”.

Marsz wyruszył z placu Matejki i przeszedł przez Planty, Rynek, ul. Franciszkańską, ul. Piłsudskiego do Parku Jordana. Tam odbył się rodzinny piknik.

Marsze dla Życia i Rodziny odbyły się tego dnia w ponad stu miastach Polski.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Płock: 2 tysiące osób na II Marszu dla Życia i Rodziny

 

Około 2 tysięcy osób przeszło ulicami Płocka w II Marszu dla Życia i Rodziny w niedzielę 26 maja. Marsz poprzedziła Msza św. w katedrze w intencji małżeństw i rodzin, pod przewodnictwem bpa Piotra Libery: „Idąc w Marszu dla Życia i Rodziny bronimy nasz świat i ojczyznę przed zidioceniem pseudonaukowców i ideologów” – mówił podczas homilii. Inicjatorem marszu były płockie organizacje pozarządowe, wspierane przez diecezję i samorząd Płocka.

W Płocku Marsz dla Życia i Rodziny przebiegał pod hasłem „Kierunek: RODZINA!”. Zainaugurowano go Mszą św. w katedrze w intencji małżeństw i rodzin, z udziałem przedstawicieli płockich organizacji pozarządowych – w tym katolickich, duchowieństwa, wiernych, małżeństw, rodzin z dziećmi i wielu płocczan.

„Idziemy w Marszu dla Życia i Rodziny, bo jeśli rodzina jest Boża, to – nawet jeśli bywa ona słaba – jest dobra i normalna, jest podstawową komórką życia społecznego. Jacek Sapa, adiunkt Wydziału Nauk Farmakologicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, pomysłodawca i organizator Marszu dla Życia i Rodziny, powiedział w jednym z programów radiowych, że ludzie już dość mają głupoty polityków nie popierających tego, co normalne i dobre, co jest podstawą życia społecznego i za czym tak naprawdę wszyscy tęsknimy. To przecież nie przypadek, że 89 procent Polaków źródło szczęścia osobistego upatruje w udanym życiu rodzinnym”, przypominał hierarcha.

Zwracał także uwagę, że obecność na marszu w Dzień Matki świadczy o tym, iż w świecie, w którym „małżeństwo” ma oznaczać tylko związek osób, mający na celu ich przyjemność i zadowolenie – „bronimy nasz świat i naszą ojczyznę przed zidioceniem pseudonaukowców i ideologów”. Podkreślał, że to nie jest „marsz dla marszu”, ale potrzeba wnoszenia jego idei w życie codzienne, mobilizacji siebie, rodzin, władz państwowych, samorządowych i Kościoła do działań na rzecz rodziny.

Biskup płocki przypomniał także, że poprzedniego dnia w katedrze odbyła się sesja Synodu Diecezjalnego, z udziałem ponad 270 osób. Pierwszym z przyjętych na Synodzie dokumentów był dokument „Obrona i promocja rodziny w Diecezji Płockiej”. Jest w nim mowa m.in. o skutkach zamętu moralnego w diecezji płockiej. Odpowiedzią na ten stan rzeczy są zapisy zawarte w dokumencie synodalnym: o stworzeniu poradni rodzinnej w każdej parafii dziekańskiej i tworzeniu Międzyparafialnych Poradni Rodzinnych, rozszerzeniu działalności Centrum Psychologiczno-Pastoalnego „Metanoia” na inne miasta diecezji, powołaniu Diecezjalnej Akademii Wiary, organizacji Diecezjalnego Tygodnia Rodziny.

Na zakończenie Mszy św. Kazimierz Cieślik z Centrum ds. Organizacji Pozarządowych, jeden z pomysłodawców płockiego Marszu dla Życia i Rodziny, podkreślał, że przedsięwzięcie jest organizowane po to, aby pokazać, że „książęcy Płock rodziną stoi i z rodzinami wiąże swą przyszłość”: „Potraktujmy ten marsz jako zaproszenie do tworzenia więzi społecznych. Troszczmy się o rodziny w dobie kryzysu, wyjdźmy z radością ku innym rodzinom, bądźmy z nimi razem” – apelował K. Cieślik.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Bp Kazimierz Gurda poprowadził w Kielcach Marsz Życia

 

Bp Kazimierz Gurda, a z nim księża, siostry zakonne, rodziny z dziećmi, młodzież, starsi, grupy parafialne, stowarzyszenia, parlamentarzyści, samorządowcy – uczestniczyli dzisiaj we Mszy św. w intencji ochrony życia ludzkiego oraz przeszli ulicami Kielc w Marszu Życia.

Mszy św. w bazylice katedralnej przewodniczył bp. Kazimierz Gurda, który także powiedział homilię. Zwrócił w niej uwagę na pilną potrzebę obrony naturalnej rodziny, która swoje źródło powinna mieć w Eucharystii. Zauważył, że choć późno – „obudzili się Francuzi” i solidarnie bronią rodziny, pokazując Europie i światu, że naturalna rodzina jest dla nich wartością niezbywalną. Świadczą o tym, idący obok siebie katolicy, muzułmanie, protestanci i ludzie niewierzący.

Bp Gurda podkreślił również konieczność obrony naturalnej rodziny w naszej ojczyźnie, szczególnie w rozwiązaniach prawodawczych. Skrytykował Parlament Europejski, który przeznacza ogromne fundusze na niszczenie, zamiast na ochronę życia. Podkreślił, że Bóg obdarzył mężczyznę darem ojcostwa, a kobietę darem macierzyństwa, zaś ideologia gender – „tworzy sztuczny konflikt”.

Po Mszy św. uczestnicy przedefilowali od Placu Najświętszej Maryi Panny, ul. Sienkiewicza i Bodzentyńską, na Rynek, gdzie odbywa się festyn. Nieśli transparenty, wznosili okrzyki „kierunek rodzina”. W Marszu Życia przeszli m.in. przewodniczący Rady Miasta – Tomasz Bogucki, senator PiS – Krzysztof Słoń, członkowie Ruchu – Światło Życie, Rycerstwa Niepokalanej, Apostolatu Maryjnego, Neokatechumenatu.

W ramach odbywającego się na rynku festynu rodzinnego, można wziąć udział w zabawach dla całych rodzin, skorzystać z pomocy poradnictwa rodzinnego, wesprzeć budowę hospicjum w Kielcach oraz złożyć podpis pod akcją „Stop aborcji”, czy inicjatywy obywatelskiej w UE „One of us”. Uczestnicy festynu mogą także obejrzeć wystawę poświęconą wizycie Jana Pawła II w Kielcach, której rocznica przypada 3 czerwca.
W Kielcach marsz odbył się pod patronatem bp. Kazimierza Ryczana oraz prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Bydgoszcz: ulicami miasta przeszedł II Marsz dla Życia i Rodziny

 

Kilka tysięcy wiernych uczestniczyło w II Marszu dla Życia i Rodziny, który przeszedł 26 maja ulicami Bydgoszczy. Wydarzenie rozpoczęła Msza św. w Bazylice Mniejszej św. Wincentego a Paulo.

Po modlitwie uczestnicy przeszli ulicami miasta na Stary Rynek. Kolorowej i radosnej manifestacji w obronie najważniejszych wartości towarzyszyły hasła „Kierunek: RODZINA”, „Rodzina receptą na kryzys”, „Życie – lubię to!”, „Stop demoralizacji dzieci!”, „Stop gender”. – Zauważamy, że potrzeba organizacji marszu jest większa od tej, która towarzyszyła nam rok temu. Widać to także po ilości uczestników. Jest ich jeszcze więcej niż przed rokiem. To pokazuje, że pragnienie świętowania i dbania o rodzinę w społeczeństwie jest bardzo mocne – tłumaczył koordynator II Marszu dla Życia i Rodziny w Bydgoszczy Tomasz Skonieczny.

Duszpasterz rodzin w diecezji bydgoskiej podkreślił, że nie jest to tylko przemarsz osób, które łączy chęć walki o życie, poszanowanie wartości i obrona fundamentalnych zasad, jakimi powinna kierować się rodzina. – Za tym wydarzeniem kryje się intensywna praca wielkiego zespołu ludzi, którzy przygotowali i zrealizowali tę inicjatywę. Z drugiej strony, co by to dało, gdyby nie odpowiedź tysięcy wiernych, którym leży na sercu dobro rodziny. I to bez względu na wiek, poglądy, wiarę w Boga. Dziś łączy nas jedno wspólne dobro, któremu na imię życie i rodzina – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf.

Według kapłana, tysiące osób, które maszerowały, łączy przekonanie, że szacunek dla życia i rodziny stanowi fundament życia społecznego. – Marsze są przede wszystkim świętem. Stanowią okazję do tego, by publicznie zaświadczać radość z posiadania rodziny. By spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem. Nie jesteśmy tutaj dlatego, aby manifestować swój sprzeciw wobec antywartości. Lecz po to, aby publicznie opowiedzieć się za wartościami, które sami wyznajemy – dodał duszpasterz rodzin.

Biskup ordynariusz Jan Tyrawa podkreślił, że dzisiaj nie można mówić tylko o lekceważeniu życia, ale przede wszystkim o pewnym pogubieniu się. – Potrafimy w sobie kumulować skrajne i nawzajem wykluczające się postawy. Nie mamy stałego, trwałego fundamentu, z którego wszystko wyrasta. Z jednej strony będziemy walczyć z karą śmierci, a z drugiej staniemy się zwolennikami aborcji, eutanazji czy in vitro. Nie zauważamy pewnej sprzeczności. W tego typu marszach, mówiąc o tym, co nazywamy świętością życia, zwracamy także uwagę na pewną rzeczywistość metafizyczną. Dotykamy tajemnicy życia, nad którym nie mamy żadnej władzy – powiedział.

Marsz zakończył się na Starym Rynku. Głównym organizatorem wydarzenia był Ruch Marszowy. W jego skład weszły najważniejsze ruchy i stowarzyszenia działające na terenie diecezji bydgoskiej.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Opole, Kluczbork, Kędzierzyn-Koźle: Marsz dla Życia i Rodziny

 

Na ulicach Opola, Kluczborka i Kędzierzyna-Koźla rodziny manifestują przywiązanie do wartości rodzinnych i poszanowania dla życia każdej osoby, od poczęcia do naturalnej śmierci.

„Rodzina oparta na stabilnym związku małżeńskim jest źródłem życia i miejscem harmonijnego wzrastania młodego człowieka, a zarazem wielką przygodą i drogą osobistego spełnienia kobiety i mężczyzny” – pisze w swym komunikacie zachęcającym do uczestnictwa w marszu bp Andrzej Czaja. „Silna Bogiem rodzina zapewnia szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie w trudnościach i godną starość oraz stanowi podstawę zdrowego społeczeństwa” – podkreśla.

„Ludzie muszą się przebudzić i zobaczyć, że taki marsz to ogromna siła, że nie można pomniejszać wagi problemów innych grup społecznych, ale fundamentem narodu i Kościoła jest właśnie rodzina i o tę komórkę społeczną trzeba zadbać i tworzyć sprzyjające warunki dla zakładania rodzin” – mówi diecezjalny duszpasterz rodzin ks. Jerzy Dzierżanowski.

2 czerwca takie marsze przejdą też w Nysie i Raciborzu.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

Warszawa: VIII Marsz dla Życia i Rodziny

 

Pod hasłem „Kierunek rodzina” 10 tys. osób przeszło ulicami Warszawy w VIII Marszu dla Życia i Rodziny. Podobne marsze odbywają się dziś w ponad 100 polskich miastach a ich organizatorzy chcieli zwrócić uwagę na zapaść demograficzną, w jakiej znalazła się Polska. Warszawiacy solidaryzowali się też z uczestnikami protestu, który w tym czasie odbywał się w Paryżu przeciwko przyjętej przez francuski parlament ustawie prawa do adopcji dzieci przez „małżeństwa” tej samej płci.

W Warszawie marsz wyruszył przy dźwiękach tradycyjnej muzyki szkockiej wygrywanej przez dudziarzy z orkiestry Pipes and Drums. Na transparentach niesiono hasła: „Rodzina receptą na kryzys”, „Największym skarbem są mama i tata” czy „Nie oddawajcie rodziny walkowerem. Kibicuj rodzinie”.

Rzeczniczka marszu Anna Borkowska-Kniołek podkreśliła, że jego uczestnicy chcą zwrócić uwagę opinii publicznej na fakt, że „rodzina powinna cieszyć się mianem instytucji prestiżowej ze względu na zadania i funkcje, jakie pełni”. „Decydentów zaś chcemy zachęcać do wdrażania rozwiązań promujących rodzinę” – mówiła.

Uczestnicy marszów – rodziny z małymi dziećmi – zachęcali innych do decydowania się na liczne potomstwo. W związku z tym marszowi towarzyszyły postulaty wprowadzenia prawa, które ułatwi rodzinom podjęcie takich decyzji. Zbierano podpisy pod społecznym projektem ustawy o bonach wychowawczych. Świadczenie byłoby przyznawane przez dwa lata bez względu na to, czy osoba je otrzymująca wcześniej pracowała czy nie, lub jaki miała rodzaj umowy o pracę. Podczas marszu zbierano także głosy poparcia pod Europejską Inicjatywą Obywatelską „Jeden z nas”.

Podczas Marszu w Warszawie odczytano także oświadczenie, w którym jego uczestnicy wyrazili swoją solidarność z uczestnikami protestu, który w tym czasie odbywał się w Paryżu i wielu innych miastach Francji przeciwko przyjętej przez francuski parlament ustawie prawa do adopcji dzieci przez „małżeństwa” tej samej płci.

Marsz dla Życia i Rodziny jest też świętem rodzin dlatego w Ogrodzie Saskim, gdzie się zakończył przygotowano liczne niespodzianki dla dzieci: mnóstwo balonów, gigantyczne bańki mydlane oraz pokazy skaczących szczudlarzy.

Uczestnikami marszów są przede wszystkim młode rodziny z dziećmi, ale włączają się w nie różnego rodzaju ruchy i stowarzyszenia, młodzież oraz osoby starsze. Imprezę – jak podkreślają jej koordynatorzy – wyróżnia jej afirmatywny charakter. Uczestniczący w niej chcą przede wszystkim opowiedzieć się za wyznawanymi przez siebie wartościami. W każdym marszu, w zależności od miasta, uczestniczy od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy osób.

W Warszawie przeszło w nim – według organizatorów i policji – ok. 10 tys. osób. W marszu wzięli udział m.in. członkowie Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych oraz innych ruchów i stowarzyszeń katolickich. Byli też goście z zagranicy: Belgii, Brazylii, Estonii i Francji.

Marsze dla Życia i Rodziny, jakie zorganizowano w tych dniach w 107 miastach Polski koordynuje Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny – instytucja wspierająca inicjatywy lokalne promujące wartość życia i rodziny oraz wywierająca w tym zakresie wpływ na instytucje państwowe.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

 

II Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Ełku

 

Po raz drugi w Ełku przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. W tym roku towarzyszyło mu hasło „Kierunek: Rodzina”. Uczestnicy przez swoją manifestację, zachęcali do obrony życia, tworzenia polityki prorodzinnej oraz życia w strukturach rodzinnych.

„To co dobre się zaczyna, gdzie pojawia się rodzina”, „Wybieram Rodzinę a nie nadgodzinę!”, „Seksedukacja to deprawacja!”, „Dzieci skarbem, a nie garbem”, „Gdy rodzina zjednoczona, żadne zło jej nie pokona!”, „Tylko w rodzinie smutek ginie” – to tylko nieliczne hasła wskazujące na wartość rodziny, jakie wypisano na transparentach w Ełku.

Uczestnicy ełckiego marszu jednoczyli się z ogólnopolską akcją, mającą na celu zamanifestowanie swoich przekonań, że niezbywalną wartością jest rodzina. Organizatorzy zachęcali by wspólnie przeżyty czas był okazją do osobistych, rodzinnych i wspólnotowych przemyśleń. „Nasza obecność tu, to także pokazanie, że nasze rodziny, zwłaszcza wielodzietne, są naszą radością i nadzieją. Przykłady wielodzietnych rodzin, z których mamy najwięcej powołań do kapłaństwa, życia zakonnego, muzycznie uzdolnionych młodych ludzi, jest potwierdzeniem, że wobec każdego życia Bóg ma plan i naszym zadaniem jest chronić to życie” – mówiła jedna z uczestniczek ełckiego marszu.

„Już po raz drugi bierzemy udział w tej akcji. Jesteśmy obdarowani czworgiem dzieci. Życie jest darem – każde życie. Naszym dzieciom chcemy dać to, co najlepsze – życie w wartościach chrześcijańskich. Jesteśmy tu ze znajomymi z kościoła protestanckiego. W naszych rozmowach zauważyliśmy, że życie, rodzina, są największą wartością w każdej znanej nam religii. Dlatego nie rozumiemy, skąd tyle ataków na rodzinę” – mówiła inna z uczestniczek ełckiego marszu.

Podczas marszu organizatorzy rozdawali stópki – znak obrońców życia, aby jeszcze bardziej uświadomić społeczeństwu, jak ważne są działania pro-life. Wśród uczestników był także prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz. Na Placu Jana Pawła II dziękował mieszkańcom miasta za udział w tej „manifestacji wartości rodzinnych”. – Dla nas rodzina jest najważniejszą wartością – zapewnił i wręczył pierwsze „Karty Rodziny”. To wsparcie miasta dla rodzin wielodzietnych, aby – jak się wyraził – „było im chociaż trochę łatwiej korzystać z różnych możliwości rekreacyjnych i kulturalnych”. Prezydent Andrukiewicz zachęcał też do udziału we wszystkich działaniach na rzecz rodziny, które są organizowane w Ełku, zwłaszcza w trwających Ełckich Dniach Rodziny

Bożena i Mariusz Laskowscy odczytali deklarację ideową Marszu dla Życia i Rodziny. Marsz zakończył się piknikiem rodzinnym i „zabawą z mamą i tatą” na Placu Jana Pawła II. Po zakończonym marszu była możliwość wzięcia udziału w koncercie zespołu „Arka Noego” w Ełckim Centrum Kultury. Zespół stworzył bardzo rodzinny i radosny klimat wspólnego świętowania.

Organizatorem marszu w Ełku było Stowarzyszenie DUC IN ALTUM przy wsparciu ogólnopolskiej organizacji Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Patronat nad Marszem dla Życia i Rodziny w Ełku objęli: biskup ełcki Jerzy Mazur oraz Prezydent Miasta Ełk Tomasz Andrukiewicz.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply