Misja
Diakonia Życia istnieje w naszym Ruchu już od wielu lat, jednak chcę o niej powiedzieć bardziej jako o zadaniu do podjęcia. Bo niezależnie od wszystkich prac i dzieł jakie diakonia podejmuje, obecny czas wymaga szczególnego zaangażowania Diakonii Życia i szczególnego zaangażowania całego Kościoła – a więc i Ruchu – w posługę życia. Chciałabym wskazać, zadania jakie przed nami w tej dziedzinie stoją.
Dlaczego? Dlatego że skoro jest to zadanie, to my musimy je podjąć. Nie oczekujmy, że komuś z nas anioł z nieba powie, że ma się zaangażować w tę diakonię. Może tak się oczywiście zdarzyć, ale drogi powołania do diakonii są częściej jednak bardziej zwyczajne. Ja sama znalazłam się w Diakonii Życia po prostu dlatego, że zostałam zaproszona na pierwszą oazę Diakonii Życia. I długo pełniłam tę posługę dlatego, że ktoś musiał ją podjąć. Odczytanie Diakonii Życia jako powołania przyszło później.
Mówienie o posłudze jako o zadaniach sprawia, że relacja taka może wyglądać dość sucho i bezosobowo. Tymczasem posługa DŻ wiąże się nieraz z bardzo namacalnym, realnym dotknięciem tajemnicy cierpienia człowieka. W bardzo różnym wymiarze. Czy to rozmowa z małżonkami, którzy nie potrafią żyć w jedności, czy z młodym chłopakiem, który chciałby odbudować w sobie czystość, z dziewczyną, która się tnie i planuje samobójstwo, z matką zamierzająca zabić dziecko… Nawet trudno o tym spokojnie mówić. Każde takie spotkanie porusza do głębi. To jest czasem rzeczywiście jak wyjście na kraniec świata, doświadczenie własnej bezsilności – i zdanie się tak naprawdę, w pełni, tylko na Boga, który sam wyzwala.
Jakie zadania powinna podejmować Diakonia Życia? One przenikają się, to nie są kwestie rozłączne, niemniej wyróżnić można kilka głównych tematów:
1. Obrona życia
Ważne jest nie tylko posiadanie/uznanie wiedzy o tym, co jest początkiem życia człowieka, ale poznanie rzeczowej argumentacji dlaczego jest tak a nie inaczej. Podobnie z zagrożeniami takimi jak zapłodnienie in vitro, eutanazja, środki poronne, aborcja i jej następstwa w sferze fizycznej i psychicznej… Czy z kwestiami pozytywnymi jak choćby naprotechnologia. To nie jest wiedza dla wybranych – prawdę mówiąc o tych kwestiach powinien umieć rozmawiać każdy oazowicz, niezależnie od wieku… (no, może nie Dzieci Boże). Jedna z naszych córek zwróciła się do mnie z pytaniem o antykoncepcję kiedy miała 14 lat, a pytanie wzięło się z rozmów z koleżankami w szkole.
Zadaniem Diakonii Życia w diecezji będzie więc dbanie o odpowiedni przekaz tych informacji wspólnotom i kręgom oazowym – może to być podesłanie lektury, stworzenie prezentacji, strony internetowej bądź jakiejś innej płaszczyzny rozmowy, przyjście na spotkanie…
2. Życie w czystości
Cała szeroka sfera budowania tożsamości człowieka jako kobiety czy mężczyzny, odkrywania planu Bożego w sferze płci, kształtowanie relacji w czystości… Jesteśmy świadkami swoistej rewolucji w tej dziedzinie. Seksualność często widziana jest albo jako coś opresyjnego albo jako towar do sprzedania – a nie dar Pana Boga. Również i niestety wśród oazowiczów ;-] Wróciliśmy w czwartek z krótkiej sesji rekolekcyjnej dla małżeństw. Wśród uczestników było kilka osób mających za sobą formację tzw. młodzieżową. I były dwie grupy – tacy, którzy podkreślali rolę Ruchu Światło-Życie w ukształtowaniu ich postawy moralnej, ale i tacy, którzy stwierdzili “jaka szkoda, że nam nic o tym nie mówiono, przecież to by było takie potrzebne”. Do której grupy zaliczą się w przyszłości osoby będące teraz w naszych wspólnotach? W ubiegłym roku na ogólnopolskim forum oazowym jeden z animatorów stwierdził, że nie widzi problemu w tym, iż kiedy umawia się z grupą znajomych na oglądanie wieczorem filmu i potem jest za późno na jazdę do domu, jego dziewczyna śpi z nim w jednym łóżku. Śpi. Ja sprawdziłam – to naprawdę był animator, nie żadna prowokacja. Nie mówię tego po to aby szokować, ale aby pokazać problem. Na szczęście jest w Ruchu mnóstwo osób mających właściwe podejście do tych kwestii i dla mnie jako matki dorastających córek jest to znak nadziei :-).
Naszym zadaniem jest budowanie i wspieranie postawy chrześcijańskiej, podawanie argumentacji i budowanie motywacji do życia i świadectwa.
3. Posługa rodzinie
Kolejne rozległe pole do posługi. Przekazywanie nauczania Kościoła o życiu małżeńskim i rodzinnym – ciągle brakuje rzetelnej wiedzy na ten temat. Nauczanie naturalnego planowania rodziny. Szeroka problematyka kierowania płodnością. Pomoc rodzinom borykającym się z problemem niepłodności. Problem poronień. Kwestia pomocy w sytuacji nieporozumień czy konfliktów. Te zadania oczywiście są podejmowane w Ruchu. Ale jeszcze wiele jest do zrobienia.
Myślę, że jasno widać, iż posługa DŻ w znacznej mierze jest skierowana nie tylko do członków Ruchu, ale jest też wyjściem na zewnątrz. Tak rzeczywiście się dzieje – osoby z naszego Ruchu związane z DŻ (albo i nie) często posługują “na zewnątrz”, szczególnie w rozmaitych dziełach zajmujących się szeroko pojętą pomocą rodzinie. Nierzadko ta posługa – choć wynika z zaangażowania w Ruch i jego diakonię i jest wręcz owocem przejścia drogi formacyjnej RŚŻ, wcale nie odbywa się pod szyldem DŻ (jeżeli można użyć tego określenia) – i chyba nawet nie musi. To jest ogromna praca wykonywana przeważnie na zasadzie wolontariatu przez całą rzeszę osób.
Ale – z drugiej strony – angażując się niejako “na zewnątrz” – co jest dobre i potrzebne – nie wolno zapominać o punkcie wyjścia, o tym, że zaangażowania DŻ potrzebują uczestnicy oaz wakacyjnych, potrzebują kręgi DK, potrzebują wspólnoty Ruchu w parafiach i diecezjach. Czyli istnieje ogromnie zapotrzebowanie na posługę “do wewnątrz” – polegającą na budzeniu świadomości i proponowaniu oazowiczom konkretnego zaangażowania. Łączy się też z tym udział i propozycja włączania się w działania ogólnokościelne czy nawet wykraczające poza ramy Kościoła, takie jak Duchowa Adopcja, organizacja obchodów Dnia Świętości Życia czy udziału w marszach dla życia (w tej chwili ulicami Poznania idzie marsz dla życia, do udziału w tym marszu zapraszaliśmy też członków Ruchu). Posługa “do wewnątrz”, to zadanie stojące obecnie bardzo wyraźnie przed Diakonią Życia. Nie chodzi o to, aby DŻ robiła wszystko, aby rościła sobie prawa do jakiejś wyłączności. Bo przecież choćby posługę w kwestiach życia rodzinnego na oazach rodzin bardzo często organizują pary diecezjalne. Chodzi o czuwanie, gotowość do pomocy i współpracy oraz konkretną posługę tam, gdzie jest potrzebna. Istnieje pewna pokusa tak silnego angażowania się w posługę “na zewnątrz”, że na tę posługę na rzecz Ruchu, budzenie świadomości Ruchu, nie starcza czasu. Tak na pewno nie powinno być.
Ale żeby to wszystko mogło się dziać, potrzebne jest – bagatela – zaistnienie DŻ w diecezjach. Czyli takim zadaniem dla nas, odpowiedzialnych Ruchu, jest tworzenie tych grup – ale też zastanowienie się czy jakoś nie mogę się swoimi talentami przysłużyć tej sprawie. Cieszy obecność grup diakonii w wielu diecezjach, martwi nieobecność w równie wielu.
I tu wielkie zadanie “w zadaniu” – włączania w to dzieło młodzieży. W ostatnich latach widzieliśmy wielkie zainteresowanie problematyką związaną?z DŻ ze strony małżonków – kiedy odbywała się ORDŻ, absolutnie przeważającą większość uczestników stanowiły małżeństwa. Mnie osobiście to martwi, tak nie jest dobrze. Ta diakonia zdecydowanie powinna łączyć osoby różnego stanu.
Jest w nas ogromny potencjał. W ubiegłym tygodniu trafiłam na stronę poruszającą problem aborcji, opracowaną?przez maturzystę z Ruchu, jeszcze nie animatora. Gdy na stronie „Frondy” pojawiła się (też w ub. tygodniu) informacja o 12-latce, która wygrała konkurs krasomówczy wystąpieniem dotyczącym aborcji, to oazowicze podjęli odpowiednie kroki, aby video na YouTube miało wersję z polskimi napisami. To oazy w wielu parafiach przygotowują Dzień Świętości Życia…
Zadań, możliwości służby życiu jest wiele. Wokół nas są ludzie, mali i duzi potrzebujący naszej uwagi… Krańce świata nie zawsze są bardzo daleko…
Agata Jankowiak