Picie i palenie w ciąży
Przedwczesny poród, niska waga urodzeniowa, wady wrodzone – to tylko niektóre efekty picia alkoholu czy palenia tytoniu przez ciężarne kobiety. Mimo to 11 proc. Polek przyznaje, że będąc w ciąży paliło, a 14 proc. – że piło alkohol.
Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny przedstawili w środę 25 marca 2010 r. wyniki ogólnopolskiego badania na ten temat. Badanie zostało przeprowadzone w czerwcu 2009 roku na 382 oddziałach, gdzie przebywały kobiety wraz z noworodkami. W sumie przepytano ok. 3,3 tys. kobiet. Na pytania odpowiadały nie tylko one, ale też opiekujący się nimi lekarze i pielęgniarki.
Wyniki badania wskazują, że kiedykolwiek w życiu paliło 50 proc. kobiet; w ciągu ostatnich dwóch lat paliło 36 proc. z nich, a prawie co piąta (18 proc.) wypaliła w ostatnich dwóch latach blisko 20 paczek papierosów w ciągu jednego miesiąca. Blisko 62 proc. palących rzuciło palenie przed lub na początku ciąży.
17 proc. kobiet zerwało z nałogiem w pierwszym trymestrze ciąży, a dodatkowe 10 proc. w drugim i trzecim trymestrze. 11 proc. kobiet kontynuowało palenie w czasie ciąży. Spośród palących 44 proc. ma wykształcenie podstawowe, 34 proc. – średnie, 36 proc. – wyższe.
Abstynencję alkoholową w ciągu ostatniego roku zadeklarowało 50 proc. kobiet w wieku prokreacyjnym. Spośród kobiet pijących w ciągu ostatniego roku, prawie co druga sięgała po piwo (49 proc.), 51 proc. piło wino, 14 proc. napoje spirytusowe.
Ok. 14 proc. wszystkich badanych i aż 29 proc. kobiet pijących alkohol w ciągu ostatniego roku piło go także, gdy były w ciąży (najczęściej były to kobiety w wieku 29-34 lata).
Używanie narkotyków choć raz w życiu zadeklarowało 4 proc. badanych kobiet, co setna przyznawała, że brała je także w ciąży. Najczęściej stosowane były przetwory konopi (marihuana lub haszysz) oraz amfetamina.
Tendencję spadkową odnotowano w przypadku stosowania przez ciężarne leków uspokajających i nasennych. W 2009 r. tego rodzaju środki zapisane przez lekarza stosowało 7,5 proc. badanych (w 2006 r. – 17 proc.), leki bez zalecenia lekarza przyjmowało 2,7 proc. kobiet (w 2006 r. – 6 proc.).
Tymczasem – jak podkreślają eksperci – skutki picia, palenia czy stosowania środków psychoaktywnych w ciąży mogą być dla dziecka tragiczne w skutkach. 11 proc. palących kobiet lub tych, które w ciąży piły alkohol, rodzi wcześniaki; dzieci palących kobiet dwukrotnie częściej rodzą się z niedowagą (12 proc.); picie alkoholu u 12 proc. kobiet prowadzi do komplikacji w przebiegu ciąży; 20 proc. dzieci pijących kobiet ma nieprawidłową długość ciała; 10 proc. tych dzieci ma niższą punktację w skali Apgar; a 16 proc. wady wrodzone.
„Są to objawy na życzenie kobiety” – podkreśla prof. Anna Dobrzańska, krajowy konsultant w dziedzinie pediatrii i dodaje, że każda ilość alkoholu podczas ciąży może mieć negatywny wpływ na rozwijający się płód.
„W tej chwili walczymy o życie dziecka z zespołem poalkoholowym, którego matka także paliła, bo to często idzie w parze. Dziecko ma pełne objawy zespołu ponikotynowego i poalkoholowego z typowym wyglądem buzi. My widzimy te stygmaty: bardzo charakterystyczne usta bez czerwieni wargowej, spłaszczona rynienka podnoskowa. Takie dzieci mają też objawy neurologiczne, bez przerwy krzyczą, są niespokojne, spocone, one potrzebują alkoholu i nikotyny” – powiedziała PAP Dobrzańska. „Te dzieci wymagają zarówno skomplikowanej aparatury medycznej, jak i podejścia farmakologicznego” – dodała.
Prof. Andrzej Poręba z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego podkreślał, że jeden z najbardziej niebezpiecznych momentów to sam początek ciąży; często kobieta nie wie jeszcze o swoim stanie, a pali papierosy lub pije alkohol. „A to jest moment, kiedy tworzą się struktury narządów płodu – do ósmego, dziewiątego tygodnia” – powiedział. „My, jako społeczeństwo, widząc kobietę w ciąży, która pali, która pije alkohol, powinniśmy natychmiast reagować” – podkreślił.
Minister zdrowia Ewa Kopacz podkreślała, że dzięki zdiagnozowaniu problemu łatwiej będzie dotrzeć do kobiet i opracowywać programy profilaktyczne. Dodała, że matkom „w sposób czytelny” należy przekazać wiedzę o tym, jak bardzo wpływają swoim zachowaniem na wagę urodzeniową dziecka, na jego system odpornościowy; jak bardzo od nich zależy, czy dziecko będzie niskie czy wysokie, czy będzie częściej chorowało na drogi oddechowe czy też nie.
„Mnie jest wstyd – ja też jestem kobietą palącą, ale do jednego muszę się przyznać – wtedy, kiedy byłam w ciąży i potem, kiedy karmiłam – a długo karmiłam swoje dziecko – nie paliłam” – podkreśliła Kopacz.
wiadomość Polskiej Agencji Prasowej
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.