Ks. Henryk Boliñski TJ
TEKST KOMENTARZA LITURICZNEGO
W: Wprowadzenie do liturgii, Poznañ-Warszawa-Lublin 1967 s. 278-287.

drukuj               
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

1. Scripto praeparatae
2. Interpretari
3. Sobrietate perspicuae
4. Tempore opportuno
5. Paucisque verbis

   Skoro nazwa „komentator” jest sporna, problematyczna i st±d u¿ywana w cudzys³owie, z pewno¶ci± „komentarz” równie¿ nie bêdzie ostatecznym i najszczê¶liwszym okre¶leniem. W zestawieniu z Instrukcj± wymieniaj±c± monitiones et explicationes, francuskim Invitatoire czy niemieck± Gebetseinladung, nasz suchy „komentarz” straci³ na posmaku modlitewnej zachêty i zaproszenia wiernych do udzialu w modlitwie i ¿ywego uczestnictwa w liturgii. Dlatego te¿, pod gro¼b± sprowadzenia ¶wi±tyni do roli zwyczajnej sali wyk³adowej z muzealnym obja¶nieniem za¶niedzia³ych rekwizytów historycznych, nale¿y przy nazwie „komentarz” zawsze dokonaæ poprawki o element modlitewnej zachêty i wyja¶nienia zapraszaj±cego do uczestnictwa: Pójd¼cie, pok³oñmy siê Panu.

   Najpiêkniej bodaj podkre¶la tê my¶l komentarza ¶piew diakona z Wielkiej Soboty:

   „...Weselcie siê, s³udzy Bo¿y!... Raduj siê, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem! O¶wiecona jasno¶ci± Króla wieków, wolna¶ jest od mroku, co ¶wiat okrywa!... Ta za¶ ¶wi±tynia niech zabrzmi potê¿nie g³osem ludu! Wy przeto, bracia najmilsi, którzy stoicie tutaj, podziwiaj±c jasno¶æ tego ¶wiêtego p³omienia, wzywajcie razem ze mn± mi³osierdzia wszechmog±cego Boga”  1 .

   Owo „razem ze mn±” jest nieodzown± cech± komentatora. Sama jego postawa jest bowiem ¿ywym, poci±gaj±cym lub odpychaj±cym komentarzem. Po zachêceniu wiernych do uczestnictwa musi sercem, duchem, ca³± swoj± postaw± w³±czyæ siê do danej czynno¶ci liturgicznej, s³uchania, modlitwy lub dziêkczynienia, pozostawiaj±c na boku po¿yteczne sk±din±d manipulacje przy mikrofonie, szukanie kartek, wertowanie w mszaliku czy lustrowanie pobo¿no¶ci wiernych. Obojêtne, suche, bez osobistego zaanga¿owania podej¶cie komentatora do ¶wiêtych czynno¶ci, wytr±ca wiernych z atmosfery modlitewnej i odbiera im niejednokrotnie resztki poczucia ¶wiêto¶ci.

   St±d pod nazw± „komentarz” nale¿y rozumieæ obja¶nienia i modlitewne zachêty podane przez wspó³uczestnicz±cego komentatora dla u³atwienia wiernym ¶wiadomego i ¿ywego uczestnictwa w liturgii. Artyku³ ograniczy siê do komentarza mszalnego.

   Instrukcja o muzyce ¶wiêtej i liturgii z 1958 r. poda³a kilka zasad dla komentatora, przygotowuj±cego komentarz. Stanowi± one rodzaj barier prawnych, które musi ka¿dy uszanowaæ, kto nie chce w³asn± dowolno¶ci± zniekszta³ciæ nowo powsta³ej funkcji komentatora. Ramy zakre¶lone przez Instrukcjê nale¿y jednak wype³niæ solidnym studium liturgicznym.

   1.  Scripto praeparatae

   Pierwsz± zasad± która ¶wiadczy o wielkim poczuciu rzeczywisto¶ci autorów Instrukcji, jest ¿±danie, od którego nie wolno pod ¿adnym pozorem odst±piæ, by komentarz by³ przygotowany na pi¶mie. Zapobiega to wielu b³êdom komentatora, zw³aszcza zbytniej rozlewno¶ci, niepotrzebnemu powtarzaniu, ra¿±cej nieporadno¶ci i widocznemu zdenerwowaniu. Pobudza do refleksji nad w³asnym wykszta³ceniem pozwala wytyczyæ i realizowaæ pewien plan w komentowaniu i wychowaniu liturgicznym. Przede wszystkim za¶ jest wyrazem g³êbokiego szacunku dla wiernych i liturgii.

   Bez napisanego komentarza nie ma prawdziwego komentatora. Pojawia siê raczej w ¶wi±tyni pirat liturgiczny, zaskakuj±cy niespodziankami i niszcz±cy modlitewne skupienie oraz religijn± atmosferê. £agodniej mówi±c, bêdzie to niepo¿±dany w¶ród ¶wiêtych czynno¶ci intruz, powtarzaj±cy siê banalno¶ci± swych p³ytkich sformu³owañ. Je¶li nie ma czasu na napisanie komentarza, rezygnujemy zwyczajnie i po prostu z funkcji komentatora. Przygotowanie komentarza powinno byæ stawiane na równi z przygotowaniem homilii, kazania.

   2.  Interpretari

   Zadaniem komentarza jest wyt³umaczyæ, obja¶niæ, wprowadziæ, podsuwaæ, podkre¶laæ. Komentarz nie spe³nia roli t³umaczenia pod obcojêzycznym filmem. Dos³owne t³umaczenie jest wprost zakazane. Nie wolno komentatorowi czytaæ tekstu kanonu czy innej modlitwy liturgicznej celebransa w dos³ownym przek³adzie. W tym wypadku komentator przej±³by rolê celebransa, jedynego przewodnicz±cego w zgromadzeniu liturgicznym, z t± znaczn± przewag±, ¿e modli siê w jêzyku zrozumia³ym, podczas gdy celebrans pozostaje raczej obcy i daleki ze swoj± ³acin±. By³by to zasadniczy b³±d komentarza, który ma uwydatniæ rolê poszczególnych osób w zgromadzeniu liturgicznym, a nie zastêpowaæ i zas³aniaæ kogokolwiek.

   Interpretari znaczy zbli¿yæ wiernym teksty liturgiczne i zaznajomiæ ich z liturgicznym sensem obrzêdu. Msza ¶wiêta – paschalne misterium – jest spowita w szatê symboli i znaków. Znaki te przesta³y mówiæ do wielu wiernych. Nie s± dla nich czytelne.

   „Ceremonia sakralna wygl±da na zbiór s³ów i gestów, które wcale bezpo¶rednio nie dotycz± obecnych ani ich nie anga¿uj±. Mia³y przekazywaæ tajemnicê Bo¿±, a tymczasem sta³y siê tajemnic± same, wymagaj± przek³adów, uzupe³nieñ, uczonych komentarzy”  2 .

   Zadaniem komentarza jest przywróciæ obrzêdom liturgicznym ich w³asn± wymowê, o¿ywiæ je w ¶wiadomo¶ci i prze¿yciach wiernych. Wed³ug wyra¿enia Jungmanna dzisiejsza liturgia przedstawia widok sêdziwej ¶wi±tyni, obmurowanej przybudówkami, które podostawia³a gorliwa rêka przesz³ych pokoleñ. Komentarz ma poprzez naros³e z wiekami przybudówki przeprowadziæ wiernych do wnêtrza Bo¿ego domu, gdzie Pan jest blisko, gdzie on z nami chce wieczerzaæ. Wszystko jest tutaj nieistotne prócz wiary, nadziei i mi³o¶ci. Mi³o¶ci Boga do ludzi, ludzi do Boga i siebie nawzajem.

   ,„Z niej dopiero zrodzi³y siê s³owa konsekracji, ona znalaz³a swój najpiêkniejszy wyraz w komunii ¶wiêtej, ona zjednoczy³a wszystkich w jeden Ko¶ció³, podyktowa³a serdeczne dialogi miêdzy kap³anem i wiernymi; wspólne modlitwy, ¶piewy, czytania – jej s³u¿y³y&148;  3 .

   Pobudziæ wiernych do ¶wiadomego w³±czenia siê w paschalne misterium wiary, nadziei i mi³o¶ci, spotkania z Bogiem w jedno¶ci Ko¶cio³a i mi³o¶ci Ducha ¦wiêtego – oto cel wspomnianego interpretari.

   Dlatego musi komentarz byæ przepojony my¶l±, ¿e wspomniany w liturgii fakt staje siê rzeczywisto¶ci± Chrystusow± dzisiaj, dla nas ludzi i dla naszego zbawienia. Hodie, hodierna die.

   „Dzi¶ wype³ni³y siê s³owa Pisma, które dopiero co us³yszeli¶cie” (£k 4, 21). „Dzi¶ poznacie, ¿e przyjdzie Pan i zbawi nas, a rano ujrzycie chwa³ê jego” (Pie¶ñ Wej¶cia Wigilii Bo¿ego Narodzenia). „¦wiat³o zab³ys³o dzi¶ nad nami, albowiem narodzi³ nam siê Pan” (Pie¶ñ Wej¶cia z drugiej mszy ¶w. na Bo¿e Narodzenie). „Wszechmog±cy Bo¿e, spraw, prosimy, aby narodzony dzi¶ Zbawiciel ¶wiata, który przywróci³ nam synostwo Bo¿e, udzieli³ nam równie¿ daru nie¶miertelno¶ci” (Modlitwa po komunii z trzeciej mszy ¶w. na Bo¿e Narodzenie). „Bo¿e, Ty w dniu dzisiejszym pokona³e¶ ¶mieræ i otworzy³e¶ nam bramy wieczno¶ci przez Jednorodzonego Syna Twojego” (Modlitwa w Niedzielê Zmartwychwstania).

   Liturgia jako misterium niesie ze sob± uobecnione dzisiaj dzia³anie zbawcze, które jednocze¶nie wspomina. Na Wielkanoc liturgia ¶mierci i zmartwychwstania Chrystusa musi staæ siê wspó³umieraniem i wspó³zmartwychwstaniem do Bo¿ego ¿ycia. Na Bo¿e Narodzenie narodziny Nowego Adama staj± siê narodzinami nowego cz³owieka przez eucharystiê. Kalwaria wspomniana i uobecniona we mszy ¶w. ma nas wci±gn±æ w Chrystusowe oddanie siê Ojcu: W rêce twoje powierzam ducha mojego (£k 23, 46). Komentarz musi niestrudzenie do tego ogl±du wiary wychowywaæ. Jego zadaniem jest sprawiæ, by zewnêtrznemu obrzêdowi, który niesie ze sob± zbawcze dzia³anie Pana, odpowiada³a wewnêtrzna postawa wiernych. Gdy liturgia ¶wiêci wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, musi doj¶æ do ¶wiadomo¶ci wiernych, ¿e ca³a parafia i osobiste ¿ycie ka¿dego z nich jest dziedzin±, w której dzisiaj ma siê rozegraæ dramat przyj¶cia lub odrzucenia Zbawiciela. Tutaj ma dzisiaj zrodziæ siê odpowied¼ Amen, tak, na zbawcze dzia³anie Chrystusa. Inaczej schodzimy z misterium do zwyczajnego wspominania przesz³ych faktów historycznych. St±d prowadzi prosta droga do wybuja³ego sentymentalizmu, folkloru, magii i zabobonu. Niedziela Palmowa jest przyk³adem: eucharystyczne misterium mszy ¶w., w którym dokonuje siê w³a¶ciwy wjazd Chrystusa do nowego Jeruzalem, ust±pi³o miejsca uroczystej procesji wspominaj±cej przesz³o¶æ i po której przechowuje siê kilka ga³±zek ¶wiêconych.

   Istnieje niebezpieczeñstwo zubo¿enia tre¶ci mszy ¶w. Zamiast wskazywaæ z ca³± si³±, ¿e eucharystyczne misterium daje tê jedyn± w swoim rodzaju mo¿liwo¶æ oddania ca³ego naszego ¿ycia Bogu Ojcu, w jedynie warto¶ciowej ofierze Jezusa Chrystusa, pozostajemy przy akcentowaniu obecno¶ci Jezusa Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi (groteskowy wprost jest komentarz po przeistoczeniu: Pan Jezus ju¿ le¿y na o³tarzu, a my za¶piewamy sobie...).

   1.  Sobrietate perspicuae

   Wyja¶nienia maj± byæ trze¼we i przejrzyste. Liturgia nie mo¿e staæ siê wygodnym terenem dla wzlotów serca, w³asnych przemy¶leñ, ¿aru zdobytej pobo¿no¶ci ani stosown± okazj± do rozsnuwania symboliczno-mistyczno-moralizatorskich refleksji. Komentarz musi zawsze pozostaæ w granicach prawdziwego i trze¼wego symbolizmu liturgicznego. £amanie hostii nie bêdzie przypomnieniem przebicia boku Chrystusowego, ale koniecznym przygotowaniem do rozdzielenia chleba eucharystycznego, gestem zaproszenia do wspólnej uczty, przy jednym stole, z jednego chleba. Bo wielu nas jest jednym cia³em. Niestety, symbol ten straci³ na swej wymowie. Kap³an ³amie swoj± hostiê i spo¿ywa j±, a wierni otrzymuj± inne, prawdopodobnie uprzednio konsekrowane. St±d chwilowo ³amanie chleba nie jest zbyt wdziêcznym tematem dla przejrzystego komentarza.

   W imiê trze¼wo¶ci komentarza nale¿y równie¿ poniechaæ akcentowania ofiary – ofiarek podczas ofertorium. Nikt nie przeczy, ¿e kap³an modli siê podczas ofertorium: Przyjm, Ojcze ¦wiêty, tê niepokalan± hostiê... ten kielich zbawienia. Nie powinien jednak przy tym my¶leæ o ofierze kawa³ka ¶nie¿nobia³ego chleba czy odrobiny wina. Nasze wino i nasz chleb nie s± i nigdy nie bêd± ofiar± za ¿ywych i umar³ych, za nasze i ca³ego ¶wiata zbawienie. Jest ni± i pozostanie wy³±cznie ofiara Jezusa Chrystusa. W³a¶nie o niej my¶li kap³an, wymawiaj±c podczas ofertorium zapo¿yczone z kanonu s³owa. Jest to jego osobiste przygotowanie dla w³a¶ciwych modlitw ofiarniczych kanonu. Dla wiernych natomiast jest ofertorium refleksj± nad potrzebami ca³ego Ko¶cio³a: seminariów, domu Bo¿ego, duchownych... Jest realizacj± mi³o¶ci bli¼niego i wspó³odpowiedzialno¶ci za Ko¶ció³. Komentarz podkre¶li, ze nasza mi³o¶æ bli¼niego i wspó³odpowiedzialno¶æ za Ko¶ció³ jest warunkiem, miar± i probierzem naszego ofiarnego oddania Bogu podczas kanonu. Bez czynnej mi³o¶ci bli¼niego tak wiara, jak liturgia jest martwa. St±d te¿ niektóre liturgie umie¶ci³y poca³unek pokoju i przebaczaj±c± modlitwê Ojcze nasz przed rozpoczêciem kanonu. „Id¼, najpierw pojednaj siê z bratem twoim” (Mt 5, 24). Liturgia s³owa pobudza do pe³nej wdziêczno¶ci i oddania mi³o¶ci Boga. Zanim jednak tê wdziêczno¶æ wyrazimy w kanonie i odnowimy nasze przymierze z Bogiem, musimy nasz± szczero¶æ pokazaæ w mi³o¶ci bli¼niego. St±d obejmuj±ca wszystkich ludzi modlitwa wiernych po liturgii s³owa oraz konkretna ofiarno¶æ dla bli¼nich i przebaczenie przed kanonem. To w³a¶nie jest liturgiczny kontekst kielicha, chleba, tacy, procesji z darami i ¶piewu podczas ofertorium, a nie ofiarowanie chleba, wina, naszej pracy i cierpieñ. W tym ostatnim kryje siê wed³ug Maertensa spora doza pogañstwa  4 .

   Obok s³ów do w³a¶ciwego zrozumienia obrzêdów ofertorium mo¿e przyczyniæ siê pie¶ñ „Gdzie mi³o¶æ wzajemna i dobroæ, tam znajdziesz Boga ¿ywego” (w opracowaniu ks. Zb. Piaseckiego).

   Podczas ofertorium mo¿na przypomnieæ tekst Didache rozdz. 14:

   „A ¿aden, który ¿yje w nieporozumieniu ze swym towarzyszem, niech siê z nami nie gromadzi, dopóki siê nie pojednaj±; a¿eby siê nie splami³a ofiara wasza”.

   Mo¿na pos³u¿yæ siê te¿ nastêpuj±cym komentarzem:

   Nasze oddanie Bogu, nasza mi³o¶æ Boga mierzy siê – z woli Chrystusa – miar± mi³o¶ci bli¼niego.
   O bli¼nim my¶limy w modlitwie wiernych,
   o bli¼nim my¶limy sk³adaj±c nasz dar na tacê.

   4.  Tempore opportuno

   Komentarz powinien byæ wypowiedziany w odpowiednim, w³a¶ciwym czasie, gdy dana czynno¶æ liturgiczna siê odbywa lub przed samym jej rozpoczêciem. Nie nale¿y do idea³u tak ograniczyæ komentarz, by mówiæ o komunijnym Amen wiernych podczas wstêpu do mszy ¶w. Wstêp podaje jedynie ogólny nastrój, szkicuje g³ówne my¶li danego dnia lub liturgiczny sens gromadzenia siê wiernych na uczcie eucharystycznej. Dla przyk³adu podajê wstêp do Niedzieli 23 po Zes³aniu Ducha ¦wiêtego:

   W miesi±cu modlitw za zmar³ych, w porze jesiennego obumierania przyrody i wobec bliskiego koñca roku liturgicznego, wo³amy z g³êboko¶ci do Boga o wyzwolenie od grzechu i ¶mierci. My¶limy o drugim przyj¶ciu Chrystusa Pana o naszej drugiej ojczy¼nie. Witra¿ o zmroku wydaje siê ciemny, lecz w s³oñcu nabiera piêknych barw, tak samo ¶mieræ, gdy o¶wietli j± wiara w zmartwychwstanie. Tutaj w zbawczej ofierze Jezusa Chrystusa przygotowuje Bóg dzisiaj nasze zmartwychwstanie.

   Komentarz bêdzie wraca³ do my¶li g³ównej poruszonej we wstêpie, wydobywaj±c na ¶wiat³o odpowiednie obrzêdy liturgiczne. Je¶li dojdzie jeszcze zharmonizowana z komentarzem homilia, powstanie wspania³e wspó³brzmienie uczuæ i usposobienia wokó³ o³tarza, jednolita postawa wewnêtrzna ca³ego zgromadzenia liturgicznego, które jest obrazem jedno¶ci Ko¶cio³a.

   „Odpowiedni czas” wyznaczaj± komentatorowi sami wierni. Je¶li jaki¶ obrzêd zosta³ w ich ¶wiadomo¶ci pozbawiony jakiejkolwiek, a przynajmniej g³êbszej my¶li, nasta³ w³a¶nie odpowiedni czas tak go uwydatniæ, by na nowo przemówi³. Odpowiednim czasem mo¿e byæ nawet milczenie po przeistoczeniu. ¦wiête milczenie zalecane przez Instrukcjê musi byæ czym¶ wiêcej ni¿ samym nicniemówieniem. Musi staæ siê cisz±, pe³n± radosnej zgody i wewnêtrznego rozmy¶lania. Gdy wiernym trudno o koncentracjê uwagi (np. religijna niedojrza³o¶æ dzieci, brak spojrzenia wiary u stoj±cych na brzegu i przypatruj±cych siê jedynie z daleka), musi tajemnicze milczenie ust±piæ racjom pastoralno-liturgicznym. Dopóki wierni nie wype³ni± tej ciszy my¶l± i sercem, mo¿na pos³u¿yæ siê komentarzem:

   –  Niech zamilknie ¶miertelny cz³owiek, niech zachowa siê ze czci± i szacunkiem i nie lgnie do innych my¶li! Oto Król królów, Pan panuj±cych, Chrystus Pan sk³ada Ofiarê swego ¿ycia Bogu Ojcu i staje siê naszym pokarmem, by nas przebóstwiæ (parafraza liturgii ¶w. Jakuba).
   –  B±d¼cie przejêci tym samym duchem, który o¿ywia Jezusa Chrystusa (Flp 2, 5).
   –  Tajemnica wiary: Cia³o wydane – Krew przelana. Za was...
   –  Pokornie pro¶my Boga Ojca Wszechmog±cego, by Chrystus zaniós³ tê ofiarê na niebieski o³tarz, aby¶my wszyscy, gdy jako uczestnicy tej ofiary o³tarza przyjmowaæ bêdziemy komuniê ¶w, otrzymali z nieba pe³niê b³ogos³awieñstwa i ³aski.

   Przed Per ipsum komentarz wydaje siê konieczny:

   –  Pomni na b³ogos³awion± mêkê, zmartwychwstanie i chwalebne wniebowst±pienie Jezusa Chrystusa: Przez niego, z nim i w nim ukszta³towani w nowe stworzenie, sk³adamy Bogu Ojcu ofiary czci i uwielbienia.
   –  Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie sk³adamy Bogu Ojcu Wszechmog±cemu w jedno¶ci Ko¶cio³a i mi³o¶ci Ducha ¦wiêtego ofiarê czyst±, ofiarê ¶wiêt±, Jezusa Chrystusa i z nim nas samych.
   –  Razem z Chrystusem, przejêci jego duchem modlitwy i oddania, wielbimy Ojca, który jest w niebie.

   Za mniej szczê¶liwe nale¿y uznaæ podkre¶lenie Memento ¿ywych i umar³ych w kanonie. Modlitwy te – o ile siê je traktuje jako pro¶by – nale¿y przenie¶æ do modlitwy wiernych po liturgii s³owa. Je¶li siê je traktuje jako wyliczenie osób, za które siê ofiaruje, to fakt pominiêcia ich ¶piewu w uroczystej mszy koncelebrowanej stanowi wskazówkê, ¿e jako rozsadzaj±ce jedno¶æ dziêkczynno-ofiarniczego kanonu nale¿y je w komentarzu pomin±æ.

   Za wszelk± cenê nale¿y unikaæ komenderowania, które k³adzie ca³y akcent na postawy zewnêtrzne. Byæ mo¿e, ¿e wszyscy wierni bez wyj±tku bêd± odt±d wstawaæ, klêkaæ, jak i kiedy trzeba, tylko ¿e przestan± siê modliæ. Ka¿dy bêdzie zajêty tym, co ma teraz zrobiæ: odpowiadaæ, ofiarowaæ, ¶piewaæ, wstaæ, siedzieæ czy klêczeæ. Dlatego nale¿a³oby przed wprowadzeniem zwyczaju przyjmowania nowej postawy zewnêtrznej przy danej modlitwie czy czynno¶ci liturgicznej – najpierw dobrze j± umotywowaæ. Oto próbki komentarza do „Chwa³a na wysoko¶ci Bogu”, prefacji, „¦wiêty, ¦wiêty...”, których celem by³o przyzwyczajenie wiernych do postawy stoj±cej:

   –  „Chwa³a na wysoko¶ci” – jakby hymn ludu Chrystusa – ¶piewali chrze¶cijanie z rado¶ci± zmartwychwstania w postawie stoj±cej.
   –  Chrystus zmartwychwsta³ – wiêc i my zmartwychwstaniemy. Z rado¶ci± ¶piewamy hymn zmartwychwstania w postawie stoj±cej.
   –  Znak, który zjawi siê na koñcu dziejów – to Chrystus zmartwychwsta³y – by¶my z nim z martwych powstali. Z nadziej± ¶piewamy hymn zmartwychwstania w pe³nej wiary i radosnej postawie stoj±cej.
   –  Jezus Chrystus przyszed³ z góry od Ojca, by nas poci±gn±æ ku górze, do swego Ojca. Dlatego wznosz±c w górê serca i my¶li nasze, dziêkujemy za to wywy¿szenie w postawie stoj±cej.
   –  Jeste¶my królewskim kap³añstwem Chrystusa (1 P 2, 9). Kap³an bêdzie z dziêkczynieniem g³osi³ wspania³e czyny tego, który nas powo³a³ z ciemno¶ci do swej cudownej ¶wiat³o¶ci. My wszyscy, uczestnicz±cy w kap³añstwie Chrystusowym, wyznaj±c nasz± wdziêczn± rado¶æ bêdziemy wielbiæ Boga, ¿e pe³ne s± niebiosa i ziemia chwa³y jego. Dlatego ¦wiêty, ¦wiêty... bêdziemy ¶piewaæ jak kap³an w postawie stoj±cej.
   –  Nasz ¶piew ¦wiêty, ¦wiêty... jest dalszym ci±giem uroczystego dziêkczynienia i uwielbienia mówionego (¶piewanego) przez kap³ana. Nasza ojczyzna i dom jest u tego, którego niebiosa i ziemia pe³ne chwa³y. Razem z anio³ami wolno nam uczestniczyæ w górnej liturgii nieba: „Hosanna, niech siê ulituje nasz Bóg na wysoko¶ci!” Nasz entuzjazm wyra¿amy radosnym ¶piewem, jak dawni chrze¶cijanie, w postawie stoj±cej.

   Okazuje siê, ¿e po kilku niedzielach wierni sami wstaj± bez najmniejszego komenderowania.

   Dostosujemy siê równie¿ do wyczerpania „odpowiedniego czasu” Instrukcji, je¶li przed czytaniem podamy krótki komentarz, o ile tekst sprawia pewne trudno¶ci, lub je¶li sparafrazujemy przed ewangeli± wyj±tek z Konstytucji liturgicznej:

   Chrystus Pan jest obecny w¶ród nas w swoim s³owie, albowiem gdy w ko¶ciele czyta siê Pismo ¶wiête, wówczas on sam mówi (KL, a. 7).

   Pozdrowienie wiernych przez kap³ana mo¿na o¿ywiæ nastêpuj±cym komentarzem:

   –  Pozdrawiamy siê jak dobrzy znajomi, krewni w Chrystusie, wspó³kap³ani na mocy chrztu ¶w.
   –  Serdeczne pozdrowienie i  ównie serdeczna odpowied¼.
   –  Pan z wami, Pan z tob± – czegó¿ mo¿na wiêcej ¿yczyæ kap³anowi, wiernym!
   –  Z serca p³yn±ca modlitwa, by Chrystus by³ z wami. I modlitewna odpowied¼: Niech z tob± bêdzie Chrystus Pan.
   –  Grzeczno¶æ nawet najzwyklejsza wymaga: Je¶li ciê kto¶ pozdrawia „ odpowiedz.
   –  Pozdrawiaj±c Bo¿y lud kap³an mówi: £aska naszego Pana Jezusa Chrystusa, Mi³o¶æ Boga Ojca, wspólnota Ducha ¦wiêtego niech bêd± z wami wszystkimi. Wszyscy chêtnie odpowiadaj±: I z tob± niech bêd±. (Konst. Apost. ks. 8).

   Przed Ojcze nasz warto podaæ:

   –  Pouczeni przez Chrystusa i na chrzcie ¶w. przekszta³ceni w dzieci Bo¿e – o¶mielamy siê modliæ.
   –  Na chrzcie ¶w. stali¶my siê umi³owanymi dzieæmi Boga. St±d o¶mielamy siê modliæ.

   Spojrzenie w przesz³o¶æ liturgii stanowi równie¿ wska¼nik dla wyznaczenia „odpowiedniego czasu” komentarza. Z tej racji bêdziemy ¶piewaæ pie¶ñ wej¶cia nie zwracaj±c zbytniej uwagi na modlitwy kap³ana u stopni o³tarza, gdy¿ prawdopodobnie znikn± one zast±pione przez procesjê intronizuj±c± Ewangeliê. W ten sposób wrócimy do starej teologii mszy ¶w: najpierw mówi Bóg, on podejmuje inicjatywê. Potem dopiero nasza modlitwa, dziêkczynienie i w³±czenie siê w dzie³o Chrystusowego zbawienia, jako odpowied¼ na Bo¿e s³owo.

   5.  Paucisque verbis

   Oszczêdno¶æ w s³owach. Jest to reakcja na drugie i trzecie kazanie podczas mszy ¶w, na potok s³ów nabrzmia³ych my¶l±, na logomachiê improwizowan± przez niejednego pseudokomentatora. Charakterystyczne dla nowicjusza-komentatora jest przekonanie, ¿e jednorazowy wystêp spowoduje zmianê w my¶leniu i pojmowaniu mszy ¶w. Nie wolno s³owami, uwagami, wybuja³ymi gestami wype³niaæ ka¿dej luki. Nale¿y zdecydowanie pozostawiæ sta³e miejsca wolne do wy³±cznej dyspozycji wiernych.

   Z drugiej strony nie nale¿y ho³dowaæ fa³szywie pojêtemu idea³owi krótko¶ci komentarza. Je¶li komentator ma rzeczywi¶cie zachêciæ do modlitwy, s³uchania, dziêkczynienia, na pewno nie dokona tego wy¶wiechtanym komuna³em czy banalnym pó³zdaniem. Trudno zachêciæ kogo¶ do modlitwy wezwaniem: „Pro¶my Boga o ³askê, pos³uchajmy czytania, podziêkujmy Panu Bogu”. Wielu wiernych nie jest wprawionych do modlitwy. Komentarz ma do niej zachêciæ, podtrzymaæ j±.

   Zagadnienie to ³±czy siê nadto z form± modlitwy liturgicznej przyjêtej w liturgii rzymskiej. Oracje Msza³u Rzymskiego nie s± ³atwe do zrozumienia. Cechuje je zwiêz³o¶æ i wielkie bogactwo tre¶ci. Powsta³y jako modlitwy-syntezy, pomy¶lane jako podsumowanie modlitw wiernych. Samo wezwanie Oremus niesprecyzowane i niezdolne do nadania modlitwie nawy jednolitego kierunku sprawia, ze nastêpuj±ca modlitwa celebransa pozostaje monologiem bez echa ze strony wiernych. To stanowi ogromne zniekszta³cenie sensu oracji. Nie chodzi o to, by ka¿dy modli³ siê we w³asnych intencjach. Celem oracji jest wytworzyæ jedno¶æ w modlitwie, wprowadziæ wiernych do tajemnicy Ko¶cio³a, jedno¶ci w Jezusie Chrystusie. Dla zrealizowania tego celu musi po Oremus nast±piæ zachêta komentatora, która powinna zawieraæ tytu³ tego, do kogo siê zwracamy, motywacjê, dlaczego siê modlimy i tre¶æ, o co prosimy  5 . Wtedy dopiero mo¿emy siê spodziewaæ, ¿e cisza nastêpuj±ca po wezwaniu komentatora bêdzie pe³na zjednoczonej modlitwy Ko¶cio³a ¶wiêtego, a modlitwa celebransa bêdzie jej naturalnym podsumowaniem i liturgicznym dope³nieniem.

   Zbyt czêsto rozumiemy modlitwê liturgiczn± jako modlitwê prywatn±, któr± ka¿dy sam do Boga zanosi. Liturgia tymczasem jest ¶ci¶le zwi±zana z Ko¶cio³em. Modlitwa rodzi siê i wznosi z wnêtrza ka¿dego z wiernych, ale wstêpuje ku Bogu jako akt jednego cia³a Chrystusowego. Nie zanosimy naszych modlitw indywidualnie bezpo¶rednio do Boga, lecz przez Chrystusa, Pana naszego, którego reprezentuje kap³an. Jemu powierzaj± wierni sw± modlitwê. Minimalne choæby odczucie tego ducha i sensu oracji jest wa¿niejsze nawet od zrozumienia s³ów samego tekstu. Jako przyk³ad pos³u¿y nam modlitwa 23 Niedzieli po Zes³aniu Ducha ¦wiêtego:

 Celebrans:Oremus.
 Komentator:   Bóg darzy nas swoj± dobroci± i mi³o¶ci±. Pro¶my Go, aby przebaczy³ winê swojemu ludowi i uwolni³ nas od wiêzów grzechowych, w które uwik³ali¶my siê z powodu naszych s³abo¶ci.
Cisza, przepojona modlitw± wiernych.
 Celebrans:Absolve, quaesumus...
 Wierni:Amen.

   F. Kolbe podaje nastêpuj±ce wezwanie do modlitwy po komunii ¶w. Wielkiego Czwartku:

   Pokarm, który spo¿yli¶my, jest jedyny w swoim rodzaju. Spo¿ywamy go tutaj w przemijaj±cym ¿yciu, jego moc siêga jednak ¿ycia niezniszczalnego. Pro¶my Boga, by¶my mieli udzia³ w tym drugim ¿yciu.

   Przy komunii ¶w. mo¿na przypomnieæ:

   –  Przyjd¼cie do mnie wszyscy, którzy strudzeni jeste¶cie i uginacie siê pod ciê¿arem a ja was pokrzepiê (Mt 11, 28).
   –  Oczy wszystkich wypatruj± ciebie, a ty ich karmisz w swoim czasie.
   –  Otwierasz d³oñ i wszelkie stworzenie ¿ywisz do syta (Ps 144, 14-16).
   –  Spu¶ci³ im mannê do jedzenia i da³ im chleb niebieski: cz³owiek po¿ywa³ chleb anio³ów i pokarmów zes³a³ im dostatek (Ps 77, 24).
   –  Uczta wprawdzie gotowa, lecz zaproszeni nie przyszli. Id¼cie wiêc na rozstajne drogi i zapro¶cie na ucztê wszystkich, kogo tylko spotkacie (Mt 22, 8-9).
   –  Oby¶ pos³ucha³ mnie, Izraelu. Ja jestem Pan, twój Bóg, otwórz twe usta a ja je nape³niê. – Lecz nie pos³ucha³ mój lud g³osu mego. Pozostawi³em ich przeto twardo¶ci ich serca: niech postêpuj± wed³ug swych zamys³ów. Oby lud mój mnie pos³ucha³, karmi³bym go wyborn± pszenic± (Ps 80).

   Mo¿na równie¿ dobraæ odpowiednie wiersze z psalmów wystêpuj±cych w danym formularzu mszalnym.

   Sens wymawianego przy komunii ¶w. Amen mo¿na zilustrowaæ wyj±tkiem z kazania ¶w. Augustyna:

   –  Mówi± wam: cia³o Chrystusa. A wy odpowiadacie: Amen. B±d¼cie wiêc cz³onkami cia³a Chrystusa, a¿eby to wasze Amen by³o prawdziwe. Starajcie siê to poj±æ. Wielu nas, jednym cia³em jeste¶my. I weselcie siê. Jedno¶æ, ¶wiêto¶æ, mi³o¶æ. B±d¼cie wiêc tym, na co patrzycie i przyjmijcie to, czym jeste¶cie. Chrystus ¶wiêci na o³tarzu tajemnicê naszego pokoju i jedno¶ci. (PL 38, 1247-1116).

   Albo:

   –  Powiedzia³ Chrystus: Moim pokarmem jest czyniæ wolê tego, który mnie pos³a³ – Ojca. (J 4, 34). Kto przyjmuje komuniê ¶w, chce w pe³ni dostosowaæ siê do Chrystusowego sposobu my¶lenia i postêpowania. Chce byæ jedno z Chrystusem. Dlatego odpowiada na s³owa: cia³o Chrystusa – Amen. Zgadzam siê. Spe³niê. Umocnij wiarê i wolê moj±.

   Ponadto:

   –  Jak ten ³amany chleb rozsiany by³ na górach, a zebrany sta³ siê jedno, tak niech siê zbierze Ko¶ció³ twój z krañców ziemi do królestwa twego. Pomnij, Panie, na Ko¶ció³ swój... i zgromad¼ go z czterech stron ¶wiata, pe³en ¶wiêto¶ci do królestwa swego... (Didache).
   –  Przystêpowaæ do komunii ¶w. nie znaczy podchodziæ jak sprawiedliwy, który czeka nagrody, ale zbli¿yæ siê jak ubogi, prosty i szczery wobec Boga, który w ubóstwie swoim potrzebuje pokarmu: Chleba ubogich – Jezusa Chrystusa. Tylko dlatego mówimy: Panie, nie jestem godzien, nie zas³u¿y³em...  6 

   Drogocenn± pomoc± dla komentatora opracowuj±cego komentarz jest ma³y zbiorek zapisków, wynotowanych z w³asnej lektury liturgicznej o znaczeniu poszczególnych modlitw i obrzêdów liturgicznych. Natchnieniem bêd± niejednokrotnie równie¿ inne liturgie i staro¿ytne teksty liturgiczne.

 

Przypisy

1  Mszalik na niedziele i ¶wiêta, Benedyktyni tynieccy, Kraków 1964.

2  J. Gelineau, Perspektywy liturgii, „Znak” 17 (1964) 1117.

3  A. Fedorowicz, Msza ¶w. wychowuje chrze¶cijanina, „Znak” 14 (1962) 1656.

4  T. Maertens. Liturgische Bewegung am toten Punkt, Freiburg 1963, 89.

5  M. D. Bouer, Faut-il encore des invitatoires? La Maison Dieu 81 (1965) 101.

6  F. Kolbe, Gebetseinladungen, [w:] Liturgie in der Gemeinde I, Salzkotten 1964, 196.

 

 

 

 

 


 s. 278

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 279

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 280

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 281

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 282

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 283

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 284

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 285

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 286

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 287