Dorośli

Dziś o kolejnej ciekawej sprawie, która bardzo mi się tutaj podoba, a mianowicie o zaangażowaniu dorosłych w życie Kościoła. Najpierw o liturgii.

Jak już pisałem, na każdej mszy jest lektor, ministrant i szafarz. Zasadniczo świeccy podzielili się dyżurami i jest to dla nich coś oczywistego. Są to osoby w różnym wieku. Szczególną postacią jest Eryk, który jest ceremoniarzem (tutaj nazywanym w skrócie MC – Master of Cremony). Jest ministrantem od 69 lat (od szóstego roku życia). Zna się dobrze na liturgii. Myślę, że lepiej niż większość księży. Nawet Biskup Ralf słucha go uważnie. Eryk posługuje ze swoim bratem codziennie na mszy w południe, a w niedzielę podczas mszy o 1030 (tutejsza suma) i 1200 (ulubiona przez Biskupa). Zasadniczo wszystkie większe uroczystości kościelne są przygotowane przez Eryka. On dba o episkopalia, księgi liturgiczne, dokonuje wyboru tekstów, podaje je przewodniczącemu liturgii itp. Wspomina, że obecny biskup jest szóstym, któremu służy. Jest legendarną postacią w naszym małym środowisku.

eryk

pierwszy od prawej Eryk

Kolejny obrazek: młodzież. Choć spotkania tej wspólnoty prowadzą młodzi (no tacy po studiach), to na każdym z nich są także dorośli. Wspierają, rozmawiają, pomagają przygotować spotkania, ale są trochę w cieniu. Czasem podzielą się świadectwem swojego życia (ostatnio jedno małżeństwo wspominało, jak się poznali i zakochali, gdy razem przed laty byli we wspólnocie). Szczególną postacią jest Henry – posługuje w tej wspólnocie ponad trzydzieści lat, od czasu, gdy sam był nastolatkiem. W jego rękach, a raczej przy stole w jego domu, łączą się wszystkie nici pracy z młodzieżą. Wśród animatorów są po kolei jego dzieci. Całe szczęście, że ma ich sporo, a najmłodsza córka ma dopiero dziesięć lat. Z jego zdaniem liczy się także biskup, który przed laty przyjeżdżał tutaj z Anglii, aby pomagać w pracy z młodzieżą. Właśnie z tych czasów zna się i przyjaźni z Henrym.

No i jeszcze jedno miejsce, czyli Młodzież Franciszkańska. W tej wspólnocie są przede wszystkim dzieci, wnuki i inni krewni oraz znajomi dorosłych z III Zakonu Franciszkańskiego. Wspólnota ta oddelegowała do stałej pracy z nimi aż cztery kobiety (w tym główną odpowiedzialną za III Zakon na Gibraltar). Wspólnie przygotowujemy program formacyjny, przygotowujemy i prowadzimy spotkania. Stwarzają one także taką swoistą „matczyną” atmosferę i dają poczucie bezpieczeństwa. Zajmują się także całością zadań organizacyjnych, łącznie z przygotowaniem każdorazowo skromnego posiłku dla wszystkich.

Te trzy obrazy pokazują, jak pięknie dorośli biorą odpowiedzialność za różne wymiary posługi Kościoła. Tutaj świeccy nie tylko czują się odpowiedzialni, ale są realnymi liderami i inicjatorami, a rola księdza to w dużej mierze rola kierownika duchowego (tak jestem nazywany w kolejnej z moich wspólnot, tej dorosłych). Uczę się nie tylko współpracy czy zaufania, ale i słuchania. Dobrze jest tak pracować, bo nie jestem sam, a co więcej ciężar posługi rozkłada się na więcej osób, a ja jako ksiądz mogę robić to, co jako ksiądz mam robić.

ks. Maciej Krulak