Chrześcijanin nie staje nigdy przed Bogiem - samotny. "Uchwycony'' przez Chrystusa, stał się on członkiem Ciała Mistycznego, którym jest Kościół.

Miedzy członkami a ciałem istnieje zawsze ścisła zależność, za zasadniczym prawem tej zależności jest: "każdy dal wszystkich, wszyscy dla jednego, a wspólnie dla Boga''. Wyciągamy stąd wniosek: Kościół kocha każdego "członka''- chce jego dobra, przekazuje mu bogactwa duchowe, ożywia go, bierze za niego odpowiedzialność. Z drugiej stront zaś "członek'' miłuje Kościół i pragnie jego dobra.

Życie samego Chrystusa krąży w Kościele, ożywia każdego z członków. "Obieg'' ten nazywamy "obcowaniem świętych''. A życie Chrystusa - to modlitwa. On modli się w Kościele i przez Kościół, a więc przez każdego z członków, a modlitwa Jego znajduje swój wyraz w Ofierze Eucharystycznej.

1. Modlitwa Kościoła, Ciała Chrystusowego.

Kościół to Ciało Chrystusa. W nim krąży Jego życie. W nim, pod natchnieniem Ducha Świętego - wznosi się Chrystusowa modlitwa. Uwielbienie, chwalba, dziękczynienie Chrystusa - stają się uwielbieniem, chwalbą i dziękczynieniem Kościoła.

Kościół modli się za wszystkich chrześcijan, włącza ich w swoją modlitwę, niezależnie czy wiedzą o tym czy też nie. Wszyscy chrześcijanie są stale obecni w jego wstawienniczej, nieustannej modlitwie. Modlitwa ta - to nieprzerwany oddech Kościoła: otwiera się on wciąż na przyjęcie darów Bożych, a potem, przez dziękczynienie, wznosi się ku Bogu.

Dary, które otrzymuje Kościół, rozdzielane są na wszystkich członków w zależności od ich zdolności przyjęcia i roli jaką spełniają w Ciele Mistycznym / 1 Kor 12, 28-31 /.

Kościół więc to Chrystus Totalny - kieruje on do Boga jedyną modlitwę, której najwyższym wyrazem jest Ofiara Eucharystyczna.

2. Modlitwa chrześcijanina - członka Kościoła.

Chrześcijanin, który rozpoczyna swą modlitwę, jest zjednoczony z całym ciałem, ponieważ złączony jest z Chrystusem, niezależnie od tego, czy uświadamia sobie ten fakt. Jego modlitwa jest eklezjalna, tzn. że jest modlitwą całej społeczności. Trzeba jednak, aby o tę świadomość zabiegał, aby się świadomie modlił w Kościele, z Kościołem, przez Kościół i w jego imieniu i za niego.

a) Chrześcijanin modli się w Kościele -

tzn. w łączności z cała wspólnotą, z wszystkimi, którzy ją tworzą. Rozpoczynając modlitwę, zechciejmy uświadomić sobie tę przynależność do Kościoła i podejmijmy z miłością tę łączność w Chrystusie z wszystkimi naszymi braćmi.

"Chcąc znaleźć Boga trzeba iść tam, gdzie On nas oczekuje. On sam bowiem wyznaczył miejsce spotkania. Dla Żydów, podczas ich pobytu na pustyni, miejscem był Namiot Spotkania. Po osiedleniu się w Kanaan, miejscem była Świątynia Jerozolimska ... Świątynia była "domem Bożym''..."domem modlitwy''. Nawet prywatne modlitwy, który każdy odprawiał u siebie i modlitwy w synagodze skierowane były ku Świątyni.

Świątynia była jednak obrazem, antycypacją tego ostatecznego domu Boga, jakim jest Kościół, wielkie zgromadzenie wszystkich wiernych na ziemi i w niebie. To Kościół jest - jak mówi św. Paweł - "świątynią świętą'', "domem duchowym, nowym domem modlitwy.

Jeżeli chcemy się modlić, musimy udać się do Domu Bożego, musimy wejść do Kościoła, to znaczy uświadomić sobie swoją przynależność do Kościoła. Kto się wyłącza - nigdy nie spotka Boga, gdyż oczekuje On nas właśnie w Kościele, w Mistycznym Ciele swego Syna. "Poza Kościołem nie ma zbawienia''- ponieważ poza Chrystusem, poza rodziną Bożą, poza Domem Bożym nie będziemy mogli znaleźć Boga''.

/Uwaga : nie należy z tego wyciągać wniosku, że modlitwa niekatolików nie ma wartości. Poprzez Kościół, który ją przyjmuje w siebie i ofiaruje, dosięga ona Boga/.

Ks. Caffarel, W obliczu Boga, s.135

b) Chrześcijanin modli się z Kościołem -

z tym Kościołem, który jest w niebie i z tym, który jest na ziemi. Dysponuje on modlitwą całego Kościoła. W chwilach próby, oschłości - znajduje on umocnienie; pewny jest bowiem, że może oprzeć się na modlitwie innych chrześcijan i że inni liczą na jego modlitwę. Ta pewność ułatwia wytrwanie w codziennej modlitwie. Zmęczonym i niezdolnym do niej - może on zawsze przedstawić Bogu modlitwę Matki Najświętszej, świętych w niebie i tych wszystkich na ziemi, którzy się modlą w danej chwili.

"Chcąc zrozumieć miejsce Maryi w naszej modlitwie, trzeba najpierw zastanowić się nad Jej modlitwą. Zuchwalstwem byłoby uważać, ze możemy być włączeni w miłość między Bogiem nieskończenie doskonałym i przeczystą Dziewicą: jest to nienaruszalne miejsce Święte Świętych - można tylko zatrzymać się na progu, uwielbiać i milczeć. Można jednak, nie gwałcąc tajemnicy, starać się poznać kilka aspektów modlitwy Najświętszej ze stworzeń.

Przede wszystkim zaś nie myśl o modlitwie Maryi jako o rzeczywistości oddalonej w czasie i przestrzeni. Ośmielamy się zbliżyć, wtopić w Jej modlitwę, jak wtapiamy się w cień kaplicy.

W obecności Najwyższego Majestatu, Ona, skromna ludzka córka - dotyka Tajemnicy... Ona śpiewa, śpiewa czystą pieśń sławiącą Tego, który raczył pochylić się nad Jej małością i uczynić w Niej i przez Nią rzeczy wielkie.

Ona modli się za swoje niezliczone dzieci, a raczej modli się w ich imieniu - jest to doskonały sposób modlenia się za tych, których kochamy. Wielu z Jej dzieci, zapomina o swoim Bogu, zaniedbuje podziękować za Jego dary, błagać Go o przebaczenie, uznać Jego władzę. Ale na szczęście jest tu Matka, i to, czego one zaniedbują, Ona robi za nie.

Pełna troskliwości dla każdego, za każdym wstawia się do swego Syna, ofiarowując nieudolną modlitwę jednego, słabą dobrą wolę drugiego, wstawia się za wszystkich: za tego, kto cierpi lub komu grozi pokusa, za tego, kto siebie odmawia Bogu, za tego, kto stoi u progu śmierci...

Modli się tak, jak robią matki, to znaczy niesie swoje dzieci do Boga, ofiaruje je, jak niegdyś ofiarowała w swoich ramionach niemowlę, które było Synem Wszechmocnego.

Na twoje pytanie, jakie miejsce w modlitwie katolików zajmuje Maryja, odpowiadam, jak widzisz, mówiąc najpierw, jakie miejsce my zajmujemy w Jej modlitwie. Naszą najlepszą bowiem modlitwą jest ta, jaką Maryja zanosi w naszym imieniu i za nas.

Chrześcijanin, który chce się modlić, zaczyna swą modlitwę klękając u boku swej modlącej się Matki. Gdy, zachęcony Jej skupieniem, nawiązuje przez modlitwę kontakt ze swym Bogiem, z kolei Maryja staje się obecna w jego modlitwie, gdyż widok któregoś z Jej dzieci, usiłującego mówić do Pana i słuchać Go, to obraz, który najbardziej wzrusza i raduje Jej macierzyńskie serce. I tak jak obiema rękami chronimy słaby płomień na wietrze, tak Maryja swoją wszechmocną modlitwą osłania modlitwę swego dziecka'' Ks. Caffarel, W obliczu Boga, s.141

"Mój drogi, bardzo się zdziwiłeś kiedy powiedziałem ci, że lubię się modlić do świętych. Zastanowiłeś się, czy nie stoi przed tobą jakiś przeżytek "wieków ciemnych''. Nie chciałbym stracić twego szacunku - więc bronię się ...

Jak można było powiedzieć, że wiara we wstawiennictwo świętych nie ma żadnego uzasadnienia W Piśmie Św. ? Przejrzyj Ewangelię, zobaczysz, że cuda były bardzo często dokonywane na skutek czyjegoś wstawiennictwa: centurio wstawia się u Chrystusa za swego chorego sługę, matka prosi Jezusa, aby uzyskać zdrowie córki... Dlaczego ci, których Pan do siebie powołał, mieliby stracić swą moc wstawienniczą ? Dlaczego Ta, która w Kanie wyjednała u swego Syna pierwszy cud, maiłaby dzisiaj nie być wysłuchana ?

Gdy zapytałem przyjaciela, który właśnie wrócił z wojny gdzie przeżył straszne chwile: Czy znajdował pomoc w modlitwie ? odpowiedział mi : "Tak, ale nie w mojej, lecz w modlitwie mojej rodziny. Były dni, gdy wyczerpany fizycznie i nerwowo, załamany, byłem niezdolny do jakiejkolwiek modlitwy, wówczas przypominałem sobie ostatnie słowa mego ojca, wypowiedziane na peronie: "Jeśli nie będziesz już w stanie modlić się, pamiętaj, że modlitwa nas wszystkich należy do ciebie i po prostu powiedz Bogu: "Panie, nie mogę się już modlić, ale wysłuchaj modlitwy mojej rodziny, która zebrała się tego wieczoru , aby wspólnie się modlić''.

Jakże biedny jest człowiek, który nie ma rodziny i nie może pomyśleć: "Przynajmniej oni wszyscy modlą się za mnie''. Lecz prawdę mówiąc, żaden chrześcijanin nie zna takiej niełaski. Kościół jest tą rodziną, która modli się za wszystkie dzieci Boże. Nikt nie jest wyłączony z jej troski. Kiedy mówię o Kościele, mam na myśli zarówno Kościół w niebie, jak i Kościół na ziemi. Co za błąd liczyć tylko na swoją własną modlitwę, a nie doceniać modlitwy rodziny !'' Ks. Caffarel, w obliczu Boga, s.137-138

c) Chrześcijanin modli się przez Kościół -

oddaje on swoją modlitwę Kościołowi, aby on kierował nią, przyjął i wraz ze swoją modlitwą przedstawił Bogu. Modlitwa, która przechodzi przez najukochańszą Oblubienicę, pewniej dociera do serca Chrystusa.

Chrześcijanin powinien składać swą modlitwę w ręce Kościoła, który posłuży się nią, aby się święciło Boga imię, aby przyszło Jego Królestwo, aby stała się Jego wola.

d) Chrześcijanin modli się w imię Chrystusa -

jest on ogniwem ogromnego łańcucha, który ciągnie się poprzez wieki. W wyznaczonej chwili i w wyznaczonym miejscu wciela on nieprzerwaną modlitwę Kościoła i miejscu, w którym przebywa zapewnia obecność modlitwy wspólnotowej:

Ojcze n a s z .... daj n a m !

Chrześcijanin winien przychodzić na modlitwę jak delegat, który reprezentuje wszystkich swoich braci. Rozpoczyna on bowiem wówczas swoją zmianę nieprzerwanej warty, pełni swą służbę.

Jakże pomocną może być dla nas ta myśl podczas naszej modlitwy.

e) Chrześcijanin modli się za Kościół -

za całe Ciało Mistyczne i każdego z jego członków. Może on mieć na myśli specjalnie tę czy inną osobę, ale de facto w jego modlitwie zawarta jest "troska o wszystkie Kościoły'' /2 Kor 11, 28/ o wszystkich braci.

Trzeba uświadomić sobie niekiedy tę powszechność naszej modlitwy. Niektórzy lubią odprawiać swe rozmyślanie przed mapą świata lub fotografią, która przypomina o nędzy, o nieszczęściach ludzkości. Modlitwa chrześcijanina obejmuje cały świat.

Modlitwa Kościoła, a więc modlitwa każdego z nas, dochodzi do swej pełni w Ofierze Eucharystycznej. Ofiara Eucharystyczna - to Jezus Chrystus włączający całe Ciało Mistyczne w swoją najwyższą modlitwę, która - w czasie Wieczerzy i na Krzyżu - była ofiarowaniem z miłości siebie Ojcu Niebieskiemu. I każda Ofiara Eucharystyczna jest konkretnie - dla danej chwili i danej społeczności ludzkiej - zaktualizowaną ofiarą Chrystusa na krzyżu i każda wspólnota chrześcijańska i każdy z jej członków jest jednocześnie ofiarowanym przez Chrystusa i ofiarującym Chrystusa.

I tak jak ofiara Chrystusa jest punktem szczytowym Jego życia, w którym cała Jego działalność, Jego cierpienia, Jego modlitwa zostały ofiarowane Ojcu - tak samo w Ofierze Eucharystycznej - całe nasze życie z jego troskami, radościami, pracą, modlitwą - staje się ofiarą złożoną Ojcu w zjednoczeniu z Chrystusem i wszystkimi Jego członkami.

Kontakt