W dniach 22.07.2019-28.07.2019r. w Rokitnie przy Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej odbyły się Rekolekcje Diakonii Modlitwy Ruchu Światło-Życie „Przez modlitwę do trwałego i pełnego szczęścia”
Uczestniczyły w nich 23 osoby dorosłe w różnym wieku i z różnym doświadczeniem. Przyjechało bardzo dużo małżeństw, a wśród nich para prowadząca Renata i Bogdan Pietrowscy oraz para animatorska Dorota i Leszek Wilk. Opiekę duchową nad rekolekcjami sprawował ks. Adam Skrzyński. Natomiast o 14 naszych dzieci troszczyły się nieustająco trzy osoby z diakonii wychowawczej.
Rekolekcje miały na celu pogłębić więzi z miłującym Bogiem, aby oczyścił nasze serca i udzielił nam swojego namaszczenia i błogosławieństwa. I tak się stało! Łaska Boża wylewała się obficie poprzez Namiot Spotkania, interesujące ćwiczenia rekolekcyjne, przepiękne oraz refleksyjne konferencje, codzienną Adorację Najświętszego Sakramentu i karmienie się Ciałem i Krwią Naszego Pana Jezusa Chrystusa w czasie Eucharystii. Przechodziliśmy wszystkie etapy naszego życia duchowego: nawrócenie, oczyszczenie, oświecenie oraz zjednoczenie.
Istotnym elementem tych rekolekcji były wieczorne nabożeństwa. W ich czasie Pan Jezus w przeróżny sposób dotykał uczestników swoja łaską, oczyszczał, uzdrawiał, namaszczał, umacniał. Pogłębiały one naszą relację z Bogiem, ukazywały bogactwo modlitwy i głębię więzi, jaką Chrystus chce tworzyć między sobą a każdym z nas. Było to nabożeństwo chrzcielne, uzdrowienia, światła oraz posłania.
W przedostatni dzień rekolekcji byliśmy w Poznaniu w Bazylice Archikatedralnej św. Piotra i św. Pawła, gdzie w Kaplicy Serca Jezusowego odprawiona była Msza Święta dla uczestników rekolekcji. W kaplicy znajduje się obraz Chrystusa ukazującego Swoje Serce, z klęczącym u swoich stop pielgrzymem, a ściany zdobią bogate freski Bolesława Łaszyńskiego, które przedstawiają, jak Jezu uzdrawia niewidomego, przemienia się na górze Tabor, zostaje ukrzyżowany, zstępującego do otchłani oraz zmartwychwstaje. Wszystko to wiązało się bezpośrednio z treściami naszych rekolekcji.
W czasie rekolekcji każdy z uczestników został zaproszony, aby rozeznać, na którym etapie życia duchowego obecnie się znajduje. Nie było to takie łatwe i proste - szczerze stanąć w prawdzie przed Bogiem i sobą samym. Przynosiło to także wiele bólu i łez, ale były to łzy oczyszczenia i szczęścia. Otwarte Serce Jezusa jest dla nas, abyśmy w Nim mogli być zaszczepieni. Nasz ból łączył się z bólem Chrystusa, przed którym odsłanialiśmy rany swego serca - bardzo bolesne, trudne, wstydliwe. Doświadczyliśmy, że żadne zranienie nie jest panem naszego życia. Jesteśmy wezwani do przebaczania i pojednania. Jezus Chrystus nie mówi bowiem – „spójrz na swój grzech”, lecz mówi - „spójrz na Mnie, Twojego Pana, Ja ciebie widzę zranionego, odtrąconego; przychodzę do Ciebie i chcę ci pomóc - jesteś dla Mnie najważniejszy”. Uzdrowione serce, napełnione Miłością Bożą zmienia jakość naszego życia.
Człowiek, którego przepełnia Miłość Boża ma odwagę stanąć pod krzyżem Jezusa Chrystusa i przyjąć ten krzyż w codzienności. Ma odwagę pójść za Jezusem , aby pełnić Jego wolę. Ma odwagę służby - na wzór Chrystusa Sługi. Wpatrując się w naszego Pana i Mistrza, odkrywaliśmy, że miejscem Jego zwycięstwa, wywyższenia i odkupienia, którego dokonał Jezus, jest krzyż. Wpatrzeni w krzyż Chrystusa, usłyszeliśmy wezwanie do służenia w miłości naszym najbliższym, wspólnotom, całemu Kościołowi, drugiemu człowiekowi.
Modlitwa, która wypełniała nasz rekolekcyjny dzień, miała ukazać perspektywę dalszej duchowej drogi. W jej doświadczeniu musieliśmy się także zmierzyć z rzeczywistością modlitwy niewysłuchanej, a dokładniej tej, która wydaje się nam niewysłuchana. Jednocześnie odkrywaliśmy, że Bóg ma słabość względem tych, którzy Mu ufają. My tę ufność powinniśmy wyrażać w modlitwie - „Proście a będzie wam dane”. W modlitwie mam szukać - „Szukajcie a znajdziecie”. W niej odnajdujemy to, czego w głębi serca poszukujemy. W misterium Słowa Bożego odnajdujemy siebie samych, odnajdujemy więź z Chrystusem, odnajdujemy moc Ducha Świętego, odnajdujemy miłość Ojca. Dlatego w modlitwie mam być przede wszystkim otwarty i autentyczny. Sam Chrystusa bowiem mówi: ”Kołaczcie a zostanie wam otworzone”. Ale czy już przeszliśmy przez drzwi, które się otworzyły, czy jesteśmy gotowi? Zanim zacznę prosić o konkretne dary, których potrzebuję w danym momencie, mam prosić o Dar Ducha Świętego, bo On sprawia między innymi to, że to co mi się wydaje potrzebne dziś i teraz, nie tylko może być mi niepotrzebne, ale może stać się przeszkodą na drodze mojego zbawienia, które przeżywam tu i teraz w tym momencie, a chce dać mi coś co przekracza moje wyobrażenia. Musimy pozwolić Bogu przenikać wszystko - każdą komórkę naszego ciała, przenikać każde doświadczenie naszego życia, każde pragnienie serca, wszystko co czynimy dla Boga. Rodzi się wdzięczność wyrażona w modlitwie uwielbienia, która wchodzi w te trudne doświadczenia, gdzie potrafię uwielbiać Boga w tym co stało się dla mnie ciężarem.
Wszystko, co się dokonało na tych rekolekcjach, jest możliwe do przeżycia w czasie zwyczajnym - w codzienności. Przeżyliśmy i zobaczyliśmy drogę, która może stać się sposobem przeżywania każdej drogi naszego życia, zawsze i wszędzie. Wyjechaliśmy ubogaceni Darami Ducha Świętego i jego Błogosławieństwem. Niech owoce rekolekcyjne rodzą się na drodze podejmowanej przez nas próby życia w codzienności. Podsumowaniem całości niech będą słowa: „Z tego o co Cię prosiłem nie otrzymałem nic, ale otrzymałem wszystko czego naprawdę potrzebowałem”.