5 czerwca: Dzień Pigułki Śmierci

fot. kajaKoalicja złożona z 24 czołowych amerykańskich organizacji pro-life ogłosiła plany przeprowadzenia kampanii protestu przeciwko szkodom spowodowanym przez pigułki aborcyjne „dzień po”. Środki te są „bombami hormonalnymi” szkodliwie oddziałującymi nie tylko na nienarodzone dzieci i ich matki, ale także na środowisko. Oddziaływania te zostały szeroko udokumentowane i nagłośnione przez wpływowe media.

„W tym roku, propagatorzy kontroli urodzeń obchodzą 50 rocznicę dopuszczenia do używania antykoncepcji hormonalnej” – napisali przedstawiciele koalicji pro-life w oświadczeniu prasowym.

American Life League (Amerykańska Liga Życia – koordynująca akcję) i jej wspomożyciele uważają, że pół wieku zatruwania naszych arterii wodnych nie jest czymś godnym świętowania. Oświadczenie wskazuje na wiele opracowań naukowych udowadniających niszczycielskie skutki wysokiego stężenia estrogenu uwalnianego do zbiorników wodnych zaopatrujących ludność. Przyczyną są właśnie pigułki antykoncepcyjne oraz pigułki „dzień po”, które zawierają wielokrotnie większe stężenie hormonów. Wysokie ich stężenie w wodach ma bezpośredni związek z wyraźnym obniżeniem się płodności mężczyzn oraz z mutacjami u ryb płci męskiej.

Pigułka „dzień po” powoduje aborcje sprawiając, że zygota dziecka poczętego nie może zagnieździć się w macicy. Mimo tego jest zazwyczaj klasyfikowana jako środek antykoncepcyjny. Pigułka ta wywołała śmierć wielu zdrowych kobiet wywołując krwotoki, ataki serca, udary i zawały.

Odpowiedzią organizacji pro-life ma być „The Pill Kills Day” (Dzień Pigułki Śmierci) – największy ogólnonarodowy protest tego rodzaju, planowany na 5 czerwca 2010. Obejmie on aktywistów ruchów działających na rzecz życia oraz naukowców i nauczycieli z całych Stanów. Mają oni domagać się „uczciwego podejścia” od amerykańskich firm farmaceutycznych i rządu. Protestujący chcą zmusić te instytucje do uznania faktu, że kontrola urodzin naraża na ryzyko zdrowie dzieci, kobiet oraz środowisko naturalne. Jedna z grup ma zamiar protestować w Waszyngtonie pod siedzibą międzynarodowej organizacji aborcyjnej Planned Parenthood (Planowane Rodzicielstwo).

„Jak długo będziemy świadkami ignorowania faktu, że antykoncepcja hormonalna sieje spustoszenie w zakresie zdrowia naszych dzieci i kobiet oraz naszej planety?” – zapytała Judie Brown, prezes American Life League. Rzeczniczka prasowa tej organizacji Katie Walker dodała, że protest ten otworzy kluczowy front w walce o „odzyskanie kultury”. Jej zdaniem, powszechnie zakorzenione w umyśle „nastawienie na antykoncepcję wywołane dekryminalizacją kontroli urodzeń przy użyciu środków antykoncepcyjnych otworzyła drogę dla kultury i społeczeństwa, które degradują ludzką seksualność, ignorują ludzką godność i traktują ludzkie istnienie opcjonalnie i dowolnie. Kontrola urodzeń i aborcja szły ręka w rękę od samego początku”.

Projekt Pill Kills kładzie nacisk na edukację – włączając w to wpływ antykoncepcji hormonalnej na ekosystem: „W świecie który ma obsesje na punkcie ochrony przyrody, mamy nadzieję wykorzystać hipokryzję akceptujących kontrolę urodzeń – która bezustannie powoduje skażenia – by otworzyć ich na dialog w tej kwestii, którego nigdzie indziej nie usłyszycie” – dodała Katie Walker.

źródło: Polska Federacja Ruchów Obrony Życia za LifeSiteNews.com

Leave a Reply