Odesłane do nadawcy

Na biurku Boga Ojca leżały listy odesłane do nadawcy: kartki z łaskami uświęcającymi, listy z ojcowskimi radami, listy polecone ze specjalnymi powołaniami, dobre natchnienia…

Wszystko odrzucone.
Bóg Ojciec, kiedy listy wracały, bardzo się martwił i myślał o wierszu Psalmu 95: „Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: „Nie zatwardzajcie serc waszych?”. Mimo że zawsze starał się usprawiedliwić ludzi, musiał niestety przyznać, że na ziemi wielu ma zatwardziałe serca.
Ale był jeszcze smutniejszy, gdy do nadawcy wracały paczki z napisem „Projekt <<człowiek>>”.
Popatrzył na jedną z nich. Wysłał ją trzy miesiące temu. Pokręcił ze smutkiem głową.
„A przecież byłaby to wspaniała dziewczynka, jedyna pociecha rodziców… Teraz sami będą musieli się pocieszać w ich długiej i smutnej starości”.
Popatrzył na inną.
„Wysłana sześć tygodni temu – powiedział –  A przecież dałem mu wspaniałe zdolności!”
„A ten?! Otrzymał nadzwyczajny talent muzyczny. Zrobiłby niezwykły przełom we współczesnej muzyce kościelnej…”
„A ta!… Co za okrucieństwo! – zawołał, obracając w dłoniach paczkę wysłaną cztery miesiące temu – To była jedyna osoba, która potrafiłaby zaradzić kryzysowi ekonomicznemu oraz pogodzić zmniejszenie podatków ze wzrostem płac…”

Lia Cerrito, Stół Boga Ojca

Leave a Reply