Syria: Adoptowane dziecko w Aleppo nazwane „Darem od Boga”

 W rozdartej wojną domową Syrii dochodzi do coraz liczniejszych wypadków porzucania małych dzieci. Bywają one adoptowane przez rodziny, które same żyją w skrajnym ubóstwie.

Jednym z takich adoptowanych dzieci jest kilkomiesięczna Hibat Allah (Dar od Boga). „Była ona porzucona w torbie przy wyjściu do budynku, obok którego przechodziłam wczesnym rankiem.

Usłyszałam płacz dziecka. W zawiniątku leżała dziewczynka, której nikt nie odciął nawet pępowiny. Miała szczęście. W ciągu 12 godzin widziało ja 20 lekarzy w pięciu szpitalach. Ważyła tylko 2, 2kg. Była blada i potrzebowała tlenu. W części miasta (Aleppo) zajętej przez rebeliantów nie było elektryczności, aby uruchomić inkubator. W końcu udało mi się znaleźć odpowiedni szpital w strefie zajętej przez wojska rządowe. Hibat spędziła tam dwa dni, aby jako tako dojść do siebie”- wyznała korespondentowi agencji AFP, Umm Moawiya, z zawody fryzjerka, a obecnie woluntariuszka -pielęgniarka. Jej maż przyznaje, że z początku był temu przeciwny z powodu trudnych warunków materialnych, „ale żona i dzieci naciskały i w rezultacie dołączyło do nas nowe dziecko, które nazwaliśmy „Darem od Boga”.

Według AFP, w Aleppo, w którym od lipca ub.r. toczą się bratobójcze walki większość mieszkańców straciła pracę a artykuły żywnościowe w sklepach ze względu na zbyt wysokie ceny stały się niedostępne dla przeciętnej rodziny. Tamtejsi lekarze zwracają uwagę na rosnącą liczbę aborcji, a także odsyłania dzieci do krewnych lub po prostu porzucania ich. Ginekolog Nashwa Shakfi, która pracuje w Libanie wśród kobiet, które uciekły z Syrii zauważa, że wiele z nich nie jest w stanie utrzymać swoich dzieci i dlatego decyduje się na aborcję. Umm Moawiya, przybrana matka „Daru od Boga” też jest w trudnej sytuacji: „Wraz z walkami i bombardowaniem wokół nas , modliłam się, abym nie zaszła w ciążę. Jednakże mimo wszystko dołączyło do nas piąte dziecko” – powiedziała agencji AFP.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply