Czas łaski, czas słuchania Pana, czas świadectwa, czas słuchania siebie nawzajem, czas rozeznawania jakim darem mogę służyć tu zebranej wspólnocie to najważniejsze etapy III Kongregacji Diakonii (Niepokalanów 17-19.2003). Drogami do tego były dla nas, delegatów Liturgia, dar spotkania, obrady, praca w grupach, dyskusja, wspólnota stołu, rozmowy kuluarowe i wiele, wiele radości.
Wspólnie uczyliśmy się w stóp ołtarza, w miejscu omodlonym przez św. Maksymiliana, ks. Franciszka Blachnickiego, III Kongregację Odpowiedzialnych (1978) i wielu pielgrzymów. Uczyliśmy się, jak podejmować diakonię, czyli służbę dla zbawienia człowieka (ks. R. Liwińczuk). W refleksji nad Duchowością Diakonii Ruchu Światło-Życie podjęliśmy próbę odpowiedzi na pytania: co to znaczy być Diakonią, do czego zobowiązuje mnie duch służby w Ruchu Światło-Życie oraz do czego zobowiązuje mnie obecność w DIAKONII (ks. Z. Snarski). Pojawiły się zatem pytania o to czy moje zaangażowanie nie jest herezją czynu (zaspokojenie własnych potrzeb ludzkich z pomocą pracy apostolskiej), bądź aktywizmu (myślenie, że działanie ludzkie pokrywa się z wolą Bożą). I tu po raz kolejny usłyszeliśmy, że istotą naszej służby jest pokorne współdziałanie z Panem, gdyż plany ewangelizacji są w ręku Pana.
Wejście do Diakonii jest drogą świętości i konieczna jest tu modlitwa, wysiłek indywidualny oraz ofiara. Musimy – jak mówił ks. F. Blachnicki – być nieustannie namaszczani Duchem Świętym. Duch Jezusa sprawia, że człowiek może żyć w dawaniu siebie, wejść w preegzystencję Chrystusa w Ojcu i w Jezusowe oddanie siebie, czyli miłość, to znaczy służyć.
Aleksandra Smutnicka