Centralna Oaza Matka jest tylko jedna. Po niej jednak przychodzi czas na rozesłanie członków Ruchu na rekolekcje wakacyjne. To czas Diecezjalnej Oazy Matki (DOM).
Poza Pielgrzymką Ruchu w diecezjach, która ma miejsce tuż po wakacjach, Diecezjalna (w niektórych diecezjach zwana Lokalną) Oaza Matka jest okazją do spotkania członków Ruchu, którzy reprezentują różne stany i wspólnoty nie tylko z konkretnych rejonów.
DOM to święto całej diecezji. Gromadzi przede wszystkim tych, którzy w wakacje pojadą na rekolekcje letnie – jako uczestnicy czy diakonia. Ale to również wielkie wołanie do Ducha Świętego, aby działał w sercach uczestników Oaz.
Najczęściej DOM ogranicza się do jednego dnia, a nawet popołudnia. Podczas uroczystej Eucharystii – której nierzadko przewodniczy zaproszony biskup – Ruch w diecezji omadla czas Oaz Żywego Kościoła. Diecezjalna Oaza Matka to okazja do wprowadzenia w temat bieżącego roku formacyjnego, który rozpoczął się od Centralnej Oazy Matki.
Jeżeli ktoś czuje się członkiem Ruchu, powinien uczestniczyć w tym wydarzeniu (w miarę swoich możliwości, oczywiście). Z jednej strony, to ostatni moment, by zdecydować się na uczestnictwo w rekolekcjach – w DOM biorą udział bowiem zarówno ci, którzy jadą na wakacyjne rekolekcje oazowe, a także ci, którzy się jeszcze wahają. Kto wie, może Duch Święty poruszy czyjeś serce i tak zacznie się jego wielka przygoda z Bogiem…
Z drugiej strony, nawet jeśli nie wybieram się na rekolekcje, pozostaję w łączności z moimi braćmi i siostrami w wierze, z którymi współdziałam właśnie w Ruchu Światło-Życie. Mogę ofiarować swój czas i modlitwę, prosząc Boga o liczne owoce oaz wakacyjnych, o bezpieczeństwo dla uczestników, o światło Ducha dla diakonii, jak i wreszcie o Boże wakacje także dla samego siebie.
Radością dla Ruchu nie tylko w diecezji, ale i w skali całego kraju są relacje z Diecezjalnej Oazy Matki urozmaicane zdjęciami. To sposób otwarcia się na innych, dzielenia się sobą, swoją radością; inni zaś, odwiedzając np. naszą stronę internetową, mogą się cieszyć z zalążków owoców, które u nas powstają.
Agnieszka Wałkiewicz