Formację oazową odebrało ponad 2 mln Polaków. I dzięki niej nie przeszli oni w stan katolicyzmu bezobjawowego.
Trzydzieści lat temu zmarł ks. Franciszek Blachnicki, twórca Ruchu Światło–Życie. Trudno gdybać, jak wyglądałyby Polska i Kościół w Polsce bez ruchu oazowego, ale po przeczytaniu zaledwie kilku krótkich historii dorosłych już dzisiaj oazowiczów (ss. 19–22) można chyba westchnąć: Bogu niech będą za niego dzięki! Formację oazową odebrało ponad 2 mln Polaków. I dzięki niej nie przeszli oni w stan katolicyzmu bezobjawowego. Myślę, że za swoje zasługi ks. Blachnicki powinien zostać dołączony, przy zachowaniu wszystkich proporcji, do grona trzech wielkich duchownych drugiej połowy XX wieku: Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzego Popiełuszki. Jeżeli do tej pory tak się nie stało, to być może powodem jest pewna sportowa zasada, która mówi, że najgorsze jest czwarte miejsce, czyli tuż za podium.
więcej o temacie Gościa Niedzielnego nr 8/2017