O wolności człowieka

Myśli z artykułu „A jednak teologia wyzwolenia” w: „Prawda-Krzyż-Wyzwolenie” 1/15 1986 s.12-14

Żyjemy w społeczeństwie, gdzie nawet prawda, że 2 x 2 = 4 nie jest dla wszystkich oczywista.

Dziś niejednokrotnie dekadencja posunęła się już tak daleko, ze ludzie (a nawet społeczności) negują istnienie obiektywnej prawdy i obiektywnych norm etycznych. Tak zwany pluralizm, pojęty jako neutralność w odniesieniu do prawdy i wartości etycznych, jest przejawem daleko posuniętej dekadencji jakiejś cywilizacji.

W tej sytuacji trzeba podjąć wysiłek, aby przypominać i przekonywać o prawdach, które powinny być oczywiste w ocenianiu człowieka i jego wolności. Trzeba tu sięgnąć do tzw. filozofii zdrowego rozsądku, do norm moralnych, ogólnie przyjętych i stosowanych w życiu codziennym i w prawodawstwie wszystkich cywilizowanych narodów, do danych psychologii i psychiatrii określających model człowieka „normalnego”, do doświadczenia i wartościowania pokoleń utrwalonego w literaturze, do przemyśleń oraz intuicji poetów, myślicieli, ludzi uznawanych powszechnie za wielkich i dobroczyńców ludzkości.

W ten sposób można dojść do ustalenia pewnych podstawowych rysów obrazu człowieka i elementów warunkujących i określających jego wolność.

Przykładowo można wyliczyć następujące elementy bądź cechy, bez których nie można mówić o wolności człowieka.

Wolność jest uwarunkowana u człowieka przez posiadanie światła rozumu i przez świadomość refleksyjną. Wiadoma, że powszechnie nie imputuje się odpowiedzialności za czyny osobom działającym w stanie „zamroczenia”, czy to chwilowego (np. zamroczenie alkoholowe, patologiczne zaburzenia świadomości), czy trwałego (choroba psychiczna), oraz dzieciom przed dojściem do tzw. wieku rozeznania. Tylko działania prześwietlone rozumnym poznaniem i poddane światłu rozumu, i według niego orientowane, są działaniami wolnymi, w nich przejawia się wolność człowieka, istoty rozumnej. W pojęciu wolności osoby zawarta jest pewna zależność, polegająca na dobrowolnym poddaniu się prawdzie lub na uznaniu prawdy poznanej.

Do elementów konstytutywnych wolności człowieka należy również umiejętność rozróżniania dobra i zła, z zasadniczą gotowością czynienia dobra i unikania zła, czyli uznania kategorycznego imperatywu sumienia. Postawa zależności od sumienia, dobrowolnego poddania się jego wymogom, należy więc do wymogów ludzkiej wolności. Dlatego o człowieku opanowanym przez złe namiętności i nałogi mówi się, że jest ich niewolnikiem.

Człowiek jako osoba jest czymś danym przez naturę i zarazem zadanym. Człowiek posiada zasadniczą zdolność kształtowania siebie według poznanych i akceptowanych ideałów, czyli zdolność samowychowania. Jako istota społeczna człowiek może też być wychowywany przez innych. Zaprzeczenie tej zdolności w człowieku jest równoznaczne z zanegowaniem jego wolności i przyjęciem całkowitego determinizmu, genetycznie uwarunkowanego.

Człowiek jako osoba posiada strukturę dialogiczną, przeżywa on siebie jako „ja” w obliczu „ty” drugiej osoby. Może on siebie w sposób wolny określać w relacji do innych osób, może prowadzić dialog z innymi i może siebie, swoja wewnętrzną świadomość, niedostępną dla zewnętrznego poznania, objawiać przez słowo komu zechce. Tutaj, w zakresie relacji międzyosobowych, człowiek przede wszystkim realizuje swoją wolność. Zdolność otwierania się w stosunku do „ty” drugiej osoby wyznacza też zakres wolności danego człowieka. Dlatego o człowieku zamkniętym w sobie, trudnym w kontaktach z innymi mówi się potocznie, że jest człowiekiem „skrępowanym” wewnętrznie.

Najgłębiej istotę wolności człowieka ujawnia to, że potrafi on w sposób wolny uczynić dar z siebie, czyli ofiarować siebie drugiej osobie lub jakiejś ogólnej wartości dobrej i służącej dobru innych. To oddanie siebie musi przy tym cechować się bezinteresownością. Ludzkość zawsze pielęgnowała głęboki szacunek wobec tej zdolności człowieka: czynienia daru z siebie, i stopień bezinteresowności służby był zawsze miernikiem szacunku, podziwu i uznania dla człowieka. Współczesna fenomenologia osoby definiuje ją jako uzdolnienie i przeznaczenie do posiadania siebie w dawaniu siebie. Tę zdolność osoby i tę postawę określa się też mianem miłości – i tutaj to słowo – tak dziś wieloznaczne – występuje w swoim pierwotnym, czystym znaczeniu.

Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Wolność jest przymiotem natury Bożej i wiąże się ze stwierdzeniem objawionym w Nowym Testamencie: „Bóg jest miłością”. Oznacza to, że do istoty Boga należy „posiadanie siebie w dawaniu siebie”, że Bóg jest „istnieniem dla”. Łączy się z tajemnicą Trójcy Świętej. Życie wewnętrzne Boga polega na wzajemnym dawaniu sobie siebie poszczególnych Osób Trójcy. Oczywiście, mówiąc tak bardzo upraszczamy. Wystarczy to jednak, aby zrozumieć, na czym polega w swojej najgłębszej istocie podobieństwo Boże w człowieku. Człowiek został w swoim stworzeniu uzdolniony i powołany do istnienia na sposób Boży – to znaczy do posiadania siebie w dawaniu siebie, czyli przez miłość. Wolność zaś warunkuje możliwość czynienia daru z siebie. Wolność człowieka jest również wolnością „dla”, mianowicie dla miłości. Ta miłość zaś ma być realizowana w relacji do Boga i do innych ludzi.

ks. Franciszek Blachnicki