Duszpasterstwo i życie religijne w naszych parafiach kształtowane są w głównej mierze przez różne tradycje i zwyczaje natury dewocyjno-liturgicznej. Tradycje te narastały przez wieki i przekazywane były z pokolenia w pokolenie.
Kiedy nowy duszpasterz obejmuje parafię, zwykle najbardziej interesują go ogłoszenia parafialne z ubiegłych lat. Z nich dowiaduje się, jakie w rytmie roku liturgicznego odbywały się nabożeństwa dodatkowe, jakie były zachowywane zwyczaje liturgiczne, z jakich okazji wzywało się określone grupy parafian do sakramentów i na specjalne pouczenia religijno-moralne. Na podstawie takiej księgi ogłoszeń parafialnych nie trudno odtworzyć wszystkie elementy tradycji i zarazem duszpasterstwa oraz życia religijnego danej parafii.
Drugim źródłem poznania elementów składowych duszpasterstwa parafialnego mogą być pisma i okólniki kurialnych wydziałów duszpasterskich. Dotyczą one przeważnie aktualnych zadań i akcji duszpasterskich. Jedne z nich nawiązują do corocznych, stałych elementów życia parafialnego, nieraz właśnie tych tradycyjnych, inne dotyczą nowych inicjatyw, będących wyrazem potrzeb chwili czy pomysłowości oraz inwencji różnych ośrodków inspirujących życie Kościoła i duszpasterstwo. Z tych inicjatyw i akcji rodzą się nieraz nowe tradycje i zwyczaje życia parafialnego.
Byłoby rzeczą ciekawą (oraz konieczną dla długofalowego planowania pastoralnego w ramach realizacji soborowej odnowy Kościoła) przebadanie typowych elementów składowych tradycyjnego, parafialnego duszpasterstwa i życia religijnego w świetle ich genezy oraz aktualnego wpływu na kształtowanie postaw religijnych.
Zarysowuje się jeszcze jeden poważny, a nawet podstawowy i kluczowy problem naszego duszpasterstwa parafialnego. Jest to problem „zderzenia się” na płaszczyźnie życia parafialnego dwóch nurtów: soborowej odnowy liturgii (i co za tym idzie: całego duszpasterstwa i pobożności) oraz tradycyjnych form pobożności i duszpasterstwa.
Ten ostatni nurt jest w gruncie rzeczy określony przede wszystkim przez tradycyjną koncepcję liturgii, która właśnie ma być poddana w całości „zabiegowi” odnowy. Oznacza to, że powinna dziś w duszpasterstwie parafialnym dokonywać się nieustanna, reformistyczna konfrontacja pomiędzy całościowym dziełem odnowy liturgii a tradycyjnymi formami duszpasterstwa i pobożności w parafii.
Tymczasem odnosi się wrażenie, że tego zadania nie dostrzega się zasadniczo ani w ogólnym planowaniu pastoralnym, ani w praktyce duszpasterstwa. parafialnego. Poszczególne elementy odnowionej liturgii wchodzą stopniowo do życia i duszpasterstwa w parafiach plasując się obok istniejących zwyczajów i tradycji, nie wchodząc w jakąś konfrontację z nimi. Odnowiona liturgia nie jest pojmowana i przeżywana jako źródło inspirujące całościową odnowę życia chrześcijańskiego we wspólnocie lokalnej, a próbuje się ją wprowadzać w duchu permanentnego kompromisu z istniejącymi postawami, pojęciami i zwyczajami, które często nie dadzą się pogodzić z podstawowymi założeniami i dążeniami nurtu odnowy.
Problem zasygnalizowany powyżej domaga się szczegółowego i gruntownego rozpatrzenia w całym szeregu badań i studiów teologicznopastoralnych i pastoralnoliturgicznych. Tutaj chodzi tylko o jego ukazanie, o zaniepokojenie tą problematyką i uwrażliwienie na nią oraz o zilustrowanie postawionej tezy kilku przykładami.
Próba wstępnego usystematyzowania elementów życia religijnego parafii musiałaby doprowadzić najpierw do wyodrębnienia elementów natury dewocyjnej. Chodzi o różne nabożeństwa angażujące w parafii pewne grupy praktykujących, a przygotowywane i „obsługiwane” przez duszpasterzy, nieraz z wielkim nakładem sił.
Tutaj należałoby wymienić najpierw nabożeństwa do Serca Pana Jezusa związane z praktyką pierwszych piątków miesiąca i nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi związane z pierwszymi sobotami miesiąca. Do niedawna nabożeństwa te uważane były za formę skupiania i formowania pewnej elity wśród wiernych należących do wspólnoty lokalnej. Dziś, w świetle soborowej wizji Kościoła i życia chrześcijańskiego, we wspólnocie lokalnej ideał katolików „pierwszopiątkowych” raczej należałoby uznać za minimalistyczny. Trzeba poważnie pomyśleć o tym, w jaki sposób przejść od „minimalizmu pierwszopiątkowego” do ideału życia chrześcijańskiego mającego swoje źródło i swój szczyt w niedzielnej Eucharystii w pełni przeżytej i w pełni owocującej w życiu codziennym.
Różne nabożeństwa związane z określonymi okresami w roku kalendarzowym również w dużym stopniu wyznaczają profil życia religijnego parafii, jak np. nabożeństwa różańcowe w październiku, nabożeństwo do Męki Chrystusa w Wielkim Poście, nabożeństwa majowe i czerwcowe. Nabożeństwa te tworzą własny rytm nie zawsze i mię w pełni odpowiadający rytmowi roku liturgicznego, nieraz przysłaniają istotne treści danego okresu (np. nabożeństwa majowe w okresie paschalnej „Pięćdziesiątnicy Radości”),
Powstaje więc problem pastoralnoliturgiczny: w jaki sposób ukształtować te nabożeństwa, aby stały się środkiem do głębszego poznania i przeżycia tajemnicy paschalnej Chrystusa w danym okresie liturgicznym?
Osobną grupę, dość bogatą i zróżnicowaną, stanowią różne nabożeństwa i praktyki dewocyjne związane z kultem pewnych świętych patronów lub z potrzebami religijnymi i życiowymi pewnych grup społecznych, stanowych, zawodowych, lokalnych itp.
Należą tutaj różne tridua stanowe (dla matek, ojców, młodzieży męskiej i żeńskiej), nabożeństwa związane ze świętem patronów różnych zawodów (św. Józef, św. Barbara, św. Katarzyna, św. Izydor, św. Łukasz itp.), uroczystości religijne ku czci różnych patronów lokalnych (odpusty, pielgrzymki). Do tej grupy także można dołączyć różne formy dewocji oparte na indywidualnym zamiłowaniu do różnych duchowości, nawiązujące do tradycji rozmaitych zakonów, bractw i stowarzyszeń religijnych (czciciele św. Franciszka, M. Boskiej Szkaplerznej itp.).
Wszystkie te nabożeństwa i formy dewocji w poważnym stopniu angażują duszpasterzy parafialnych i stwarzają pozory dość bogatego życia religijnego. Mogą one wywierać pewien wpływ na kształtowanie postaw moralnych wiernych oraz ich etyki stanowo-zawodowej.
Wydaje się jednak, że nie należy przeceniać wartości i znaczenia tych elementów życia religijnego naszych parafii. Zaspokajają one może potrzeby indywidualnej pobożności wiernych, nie są jednak środkami formacji grup elitarnych żyjących duchem Ewangelii i nastawionych apostolsko ani nie przyczyniają się do budowania i wzrostu Kościoła jako wspólnoty, nie są czynnikiem integrującym życie wspólnot lokalnych.
Nasuwa się więc pytanie, czy nie należałoby dążyć do stopniowego przekształcania i pogłębiania grup „dewocyjnych” w parafii w kierunku biblijnych grup modlitewnych, spełniających w strukturze parafii rolę żywych komórek, z których wychodzą owocne inspiracje odnawiające życie całej wspólnoty lokalnej?
Obok naszkicowanego powyżej nurtu „dewocyjnego”, określającego w dużej mierze profil naszego duszpasterstwa i życia religijnego w parafiach można wyodrębnić blisko z nim związany nurt pobożności typu „asekuracyjnego”.
Tutaj elementy pobożności chrześcijańskiej znajdują się często w niebezpiecznej bliskości do zabobonu i religijności typu magicznego. Praktyki religijne są pojmowane jako pewne środki zabezpieczające od zła albo środki do uproszenia pomocy sił nadprzyrodzonych w konkretnych problemach i trudnościach życiowych natury przeważnie materialnej. W ten sposób są często traktowane przez wiernych różne święcenia i sakramentalia (gromnice, gałązki poświęcane w Niedzielę Palmową, woda święcona, wino św. Jana, święcone zioła, błogosławieństwo św. Błażeja itp.), niektóre kulty świętych (nabożeństwo do św. Antoniego, do św. Judy Tadeusza), przedmioty kultu (medaliki, szkaplerze, niektóre zwyczaje i praktyki (intencje mszalne, nowenny, 9 pierwszych piątków miesiąca).
Nie chodzi tutaj o negowanie autentycznych wartości chrześcijańskich znajdujących się u podstaw wszystkich tych praktyk pobożnych ani dobrej woli wielu ludzi wykonujących je ze szczerą pobożnością. Trzeba jednak dostrzec wielki problem i zadanie wychowania wiernych do wykonywania poszczególnych praktyk w duchu ewangelicznej wiary oraz innych cnót teologalnych oraz we właściwej relacji do centralnego dla chrześcijaństwa i wszystko mającego przenikać misterium Chrystusa.
Mimo wszystko centralnym nurtem duszpasterstwa i życia religijnego w naszych parafiach pozostaje działalność związana bezpośrednio z liturgią w jej zasadniczych formach przejawu, jakimi są sakramenty oraz święta i okresy roku liturgicznego. Wierni zasadniczo mają jeszcze świadomość głównych okresów roku liturgicznego, jak Adwent, Boże Narodzenie, Wielki Post, Wielki Tydzień i Wielkanoc, przeżywają główne święta kościelne oraz szczególne dni i uroczystości liturgiczne jak Popielec, Wielki Piątek, rezurekcja, odpust parafialny itp. Niedziela i niedzielna Msza św. wyznaczają jeszcze rytm tygodniowy, sakramenty wiążą się z ważnymi, przełomowymi momentami życia. Życie rodzinne oraz jednostkowe koncentruje się wokół takich przeżyć jak chrzest, pierwsza Komunia św., spowiedź, bierzmowanie, ślub kościelny, namaszczenie chorych, pogrzeb chrześcijański.
Wszystkie te elementy i przeżycia coraz bardziej jednak są spłycane, pozbawiane istotnej wewnętrznej treści przez postępujący proces laicyzacji wszystkich dziedzin życia. Coraz bardziej stają się one elementami marginalnymi, dodatkowymi, zachowywanymi siłą przyzwyczajenia i tradycji, z coraz mniejszym osobowym, wewnętrznym zaangażowaniem. Liturgia z tymi elementami nie jest już centralną siłą integrującą wszystkie przejawy życia, przekazującą całościową wizję sensu życia i kształtującą życiowe postawy. Liturgia w naszych parafiach na ogół nie jest także przeżywana jako siła tworząca wspólnotę, jako centralna oś życia lokalnej społeczności religijnej.
Przywrócenie liturgii tej roli w życiu Kościoła to istota dzieła posoborowej odnowy liturgii. Jeszcze daleko nam do tego, aby w takich perspektywach widzieć sens odnowy, a jeszcze dalej do podjęcia poważnego wysiłku realizacji tak pojętej odnowy.
ks. Franciszek Blachnicki