Różaniec odgrywa wielką, kluczową rolę w oazach rekolekcyjnych naszego Ruchu. Rekolekcje te trwają 15 dni dlatego, że jest 15 tajemnic różańcowych. Każdy dzień w oazie poświęcony jest rozważaniu jednej tajemnicy różańcowej i nosi odpowiednią nazwę: Dzień Zwiastowania, Dzień Ukrzyżowania, Dzień Zmartwychwstania itp. Wszystkie nabożeństwa, modlitwy i rozważania Słowa Bożego są wtedy skoncentrowane wokół danej tajemnicy i wszystko w danym dniu jest przeżywane jakby w cieniu danej tajemnicy. W Oazach Dzieci Bożych (jest to najwcześniej wypracowany typ rekolekcji oazowych) mówi się nawet codziennie o „naśladowaniu tajemnicy różańcowej”. Można by więc rekolekcje oazowe nazwać wprost rekolekcjami różańcowymi i uważać je w całości za najpełniej rozwiniętą formę modlitwy różańcowej.
Podczas rekolekcji oazowych przyswajamy sobie także pewną metodę odmawiania różańca, którą wprowadzamy potem w swoją modlitwę osobistą oraz do naszych spotkań ewangelicznych, które zawsze łączymy z odmawianiem jednej tajemnicy różańcowej. Również do naszej wspólnej modlitwy rodzinnej powinniśmy wprowadzić różaniec odmawiany sposobem „oazowym”. Na czym polega ta metoda odmawiania różańca? Zanim ją przedstawimy, trzeba jeszcze zaznaczyć, że metoda ta nazywana jest popularnie „oazową”, bo jest w oazach stosowana i propagowana, nie została jednak wymyślona w oazach. Jest to metoda propagowana przez francuski ośrodek różańcowy prowadzony przez dominikanów, którzy z kolei odkryli ją przez badania historyczne nad początkami modlitwy różańcowej. Z badań tych wynika, że różaniec powstał w czasach, gdy modlitwa Zdrowaś Maryjo zwana pozdrowieniem anielskim, składała się tylko ze słów biblijnych – pozdrowienia Archanioła Gabriela i św. Elżbiety i kończyła się słowem Jezus. Dopiero później przyjął się zwyczaj dodawania do tych słów modlitwy wstawienniczej, zaczynającej się od słów Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami… Różaniec zaś powstał w ten sposób, że modlący zatrzymywał się medytacyjnie nad słowem Jezus, wyrażając w tzw. dopowiedzeniach, czyli w rozwiniętym zdaniu wypowiadającym to, co kojarzyło mu się z imieniem Jezus, np.: „który jest wcielonym Słowem Przedwiecznym Ojca”, „który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia”, „który przez śmierć na krzyżu zgładził nasze grzechy”. „który zmartwychwstał jako pierwszy spośród wielu braci” itp. Uporządkowanie tych dopowiedzeń w „bloki” dziesięciu Ave, związanych z głównymi tajemnicami życia Chrystusa, dało w rezultacie dzisiejszą postać modlitwy różańcowej. Wspomniana próba odnowy różańca przez powrót do jego pierwotnej postaci proponuje więc, aby odmawiać 9 razy Zdrowaś Maryjo aż do słowa Jezus, dołączając zdanie wyrażające jakiś aspekt rozważanej w danym dziesiątku tajemnicy Chrystusa. Przy dziesiątym Zdrowaś, kończącym rozważanie tajemnicy, po dopowiedzeniu, dołączamy słowa modlitwy wstawienniczej Święta Maryjo, Matko Boża… i Chwała Ojcu…
Jakie są wartości tej metody odmawiania różańca? Najpierw można wskazać na tę niewątpliwą korzyść, że rozwiązuje ona trudności psychologiczne związane z odmawianiem różańca. Wiadomo, jak trudno jest uniknąć niebezpieczeństwa „klepania” różańca, mechanicznego odmawiania ciągle tych samych słów, jak trudno połączyć modlitwę ustną z myśleniem o czymś innym, a nie o samych wymawianych słowach, jak trudno utrzymać myśl przy tej samej tajemnicy, która ma być rozważana przy danym dziesiątku. Proponowana metoda rozwiązuje doskonale te trudności: uwaga koncentruje się na oczekiwanym dopowiedzeniu, które nie jest już z góry znane. Ta koncentracja uwagi dotyczy zarówno tego, kto ma sformułować dopowiedzenie (przy zbiorowym odmawianiu może to być kolejno), jak i tych, którzy nastawiają się na słuchanie tego, co usłyszą. Również przy indywidualnym odmawianiu metoda ta doskonale ułatwia skupienie. Po drugie, dzięki tej metodzie różaniec staje się naprawdę tym, czym ma być z istoty swojej, tj. modlitwą medytacyjną. Metoda ta zmusza do wysiłku wnikania w rzeczywistość zbawczą (misterium, tajemnica), którą „wyczerpujemy” w swoim wieloaspektowym bogactwie w nawiązywaniu do sytuacji naszego życia. Wreszcie dzięki tej metodzie różaniec staje się modlitwą chrystologiczną, a Maryja staje się dla nas drogą do Chrystusa, uczymy się z Nią wnikać w Tajemnicę Chrystusa i czynić ją owocną dla naszego życia.
Proponowana w oazach metoda odmawiania różańca jest w gruncie rzeczy bardzo prosta, jeżeli uchwyci się dobrze jej istotę. W praktyce jednak przysparza ona wiele trudności, bo wymaga ona pewnej dyscypliny myślowej, która, niestety, jest dziś zjawiskiem dość rzadkim. Dyscyplina ta polega na tym, aby poprawnie formułować dopowiedzenia pod względem gramatycznym. Dopowiedzenia mają formę zdania podporządkowanego, zależnego w swojej składni i strukturze gramatycznej od zdania głównego. Ponieważ zdanie główne Zdrowaś Maryjo… jest skierowane do Maryi, do której mówimy w drugiej osobie, nie można w zdaniu dopowiadającym zmieniać osoby mówiąc, np.:… Jezus, „który Maryję wziął do nieba: (zamiast:… Jezus, „który Ciebie wziął do nieba). Podobnie, jeżeli dopowiedzenie dotyczy Osoby Jezusa, o której zdanie główne mówi w osobie trzeciej, nie można zacząć mówić w osobie drugiej, np.:… owoc żywota Twojego Jezus, „któryś za nas nosił krzyż (zamiast:… Jezus, „który za nas… ). Reguła jest więc bardzo prosta i jest rzeczą zdumiewającą, jak trudno ludziom poddać się tutaj takiej dyscyplinie poprawnego formułowania zdań.
Drugie wymaganie, jakie trzeba podkreślić przy stosowaniu tej metody odmawiania różańca, to trzymanie się w dopowiedzeniach tematyki danej tajemnicy. Jeżeli rozważamy np. tajemnicę Narodzenia, to nie chodzi o formułowanie jakichkolwiek zdań na temat Jezusa lub Matki Bożej, ale o wnikanie w rzeczywistość Narodzenia Chrystusa jako tajemnicy wiary, dla ukazania różnych aspektów bogactwa tej rzeczywistości w powiązaniu z naszym aktualnym życiem.
Właściwe zastosowanie powyższej metody rozważania różańca uczyni z niego doskonałą szkołę modlitwy myślnej, a także liturgicznej, bo właśnie w liturgii chodzi głównie o umiejętność modlitewnego wnikania przez wiarę w misterium zbawcze uobecniane w znakach sakramentalnych. Różaniec dobrze odmawiany, stanie się również doskonałą szkołą życia chrześcijańskiego, bo nauczy nas poddawać nasze życie rzeczywistości życia Chrystusa, które powinno stać się zobowiązującym modelem naszego życia. Maryja, która doskonale weszła w postawie rozumnej służebnicy w życie i w drogę Chrystusa, przez różaniec stanie się naszą najlepszą nauczycielką, dając nam uczestnictwo w Swojej postawie wobec Chrystusa.
ks. F. Blachnicki
(„Domowy Kościół. List do wspólnot rodzinnych”, nr 15, [1978], s. 18-22)