I. Zwrot do źródeł
Zauważamy wśród uczestników oaz, że znajomość Ruchu, jego charyzmatu, ma często wymiar danego turnusu, a więc znajomość programu, miejsca i osób zespołu wychowawczego. Cały proces poznania Żywego Kościoła jest przed nami a w danej chwili powstaje pragnienie trwania i wzrastania w nim.
Znakiem jedności i elementem jej budowania jest tzw. Oaza Wielka, jej biblijna nazwa i funkcja łączenia 12 oaz średnich w bardziej wymowny znak Kościoła: dorosłych, młodzieży i dzieci, świeckich i duchownych, mieszkańców kilku parafii a nawet diecezji. Należy szukać okazji w czasie trwania oazy, aby ideał Oazy Wielkiej przybliżyć. Stosowną okazję daje czuwanie przez pielgrzymką na dzień wspólnoty, a więc12 i 13 dzień Oazy Nowego Życia.
Spośród najwierniejszych i trwających przez lata w Ruchu uczestników należy wychować tych, którzy podejmą posługę jedności w Oazach Wielkich.
Wielką szansę do wychowania do powszechności Kościoła, Kościoła Żywego daje trzeci stopień oazy. Należy dążyć do wymiany uczestników trzeciego stopnia między wieloma diecezjami i zgromadzeniami, aby jeszcze bardziej uwidocznił się Kościół różnych charyzmatów. Tego rodzaju praktyka przyczyni się do większej jedności oaz diecezjalnych i zakonnych.
Jedność charyzmatu buduje Centrum Ruchu, Krościenko, z jego wymownymi znakami: Kaplicą Chrystusa Sługi, figurą Niepokalanej, Matki Kościoła, Namiotem Światła czy Wieczernikiem Jana Pawła II. Dotarcie do tych miejsc, przeżywanie ich wymowy łącznie z modlitwą, wsparte świadectwem osób służących charyzmatowi należy zalecać każdemu animatorowi, a także uczestnikom oaz rekolekcyjnych. Zorganizowane wycieczki, pielgrzymki do kolebki Ruchu – Krościenka, przyczynią się do wierności charyzmatowi.
II. Niektóre diakonie
1) Deuterokatechumenat powraca do świadomości Kościoła Powszechnego, również w Polsce między innymi przez Obrzędy chrztu dorosłych. Stoi przed nami nowe zadanie wejścia z praktyką katechumenatu do duszpasterstwa parafialnego, szczególnie wśród dorosłych kandydatów do chrztu czy pokuty i Eucharystii. Jest to zadanie dla najdojrzalszych oazowiczów. Tymczasem pojęcie – diakonia deuterokatechumenatu – wyzwala w diecezji czy w rejonie bardziej zażenowanie niż gotowość służby. W dużych aglomeracjach miejskich potrzebna jest od zaraz dojrzała wspólnota katechumenalna, w której osoba poszukująca Chrystusa w Kościele, odnajduje ją w życiu i praktykach formacyjnych deuterokatechumenatu.
Przypominamy, że przewidziane w 15 dniu ONŻ I nabożeństwo zawiązania wspólnot deuterokatechumenalnych może być przesunięte na najbliższe tygodnie powakacyjne, najpóźniej do 8 grudnia, w święto patronalne, ale nie należy go nigdy pomijać. Mistagogia w dojrzewaniu wiary odgrywa istotną rolę i należy zadbać o każdy szczegół tego nabożeństwa.
2) Diakonia Wyzwolenia i Życia
Program Krucjaty Wyzwolenia Człowieka jest probierzem członkostwa Ruchu już z powodu samej nazwy, czyli jedności światła i życia w tajemnicy krzyża. Na polskiej ziemi zniewolonej alkoholem, abstynencja całkowita od alkoholu, tytoniu staje się pilną odpowiedzią wiary, konkretnym jej wyrazem. Istotne jest zrozumienie ofiary Krucjaty, jej intencji pozyskania w Chrystusie zniewolonych rodaków, a nie widzenie wartości Krucjaty jedynie w wymiarze czasu trwania w niej: „na rok” czy „na całe życie”.
Skoro chodzi o pozyskanie w Chrystusie to rozumiemy termin „na całe życie” według słów Chrystusa „do końca ich umiłował”. Do końca życia – jest określeniem programu miłości, w którą uwierzyliśmy, jaką zostaliśmy ukochani na krzyżu i jaka „rozlała się w sercach naszych przez Ducha Świętego” (Rz 5, 5). A ponieważ w miłości nie ma lęku (1 J 4, 18) – strach przed przynależnością do Krucjaty odkrywa rzeczywiste przyczyny naszych oporów, są nimi małoduszność i brak miłości bliźniego. Równocześnie prawdą jest, że wszyscy chcemy być kochani i wszyscy pragniemy kochać. Tę jedność wyraża znak Fos – Dzoe. Trudno jest nosić „foskę” i nie należeć do Krucjaty. Reakcja opinii publicznej na ustawę o ochronie dziecka poczętego dowodzi, że zakres programu KWC, w której jest przecież miejsce na Diakonię Życia domaga się ze strony członków Ruchu znacznie większego apostolstwa.
3) Ewangelizacja rozumiana jako podwójny program „ad intra” i „ad extra” w niczym nie straciła swej aktualności. W każdym czasie jest ona sprawdzianem żywotności poszczególnych osób i wspólnot. Nie ma takiego czasu i miejsca, w którym ewangelizacja nie byłaby potrzebna. Wypływa to z podwójnego wpatrzenia się: w Chrystusa Pana, który nas pyta jak Szymona: „czy miłujesz mnie więcej…” oraz ludzi, którzy są „jak owce bez pasterza”. Jedno i drugie spojrzenie polega na miłości. Słaby duch ewangelizacji oaz, rozglądanie się za „niesprzyjającymi warunkami” dowodzi, że ewangelizację rozumiemy jako działanie ludzkie a nie Boże, że ufamy swoim środkom, a nie mocy Słowa Bożego. Potrzebna jest większa mobilizacja, najpierw modlitewna. Nowe pola ewangelizacji otwarła ustawa regulująca stosunek Państwa do Kościoła. Wszystkie więzienia, szpitale, internaty, hotele i inne miejsca zostały otwarte na ewangelizację.
4) Kościół Domowy
Za właściwe tendencje należy uznać praktykę tych diecezji, które organizują oazy rodzin w jedności z oazami młodzieżowymi. Potrzebne jest wzajemne świadectwo. Do stałej praktyki powinny wejść spotkania par Kościoła Domowego z III0 młodzieżowymi. Zaś w ciągu roku należy wypracować nowy typ ORA-R, w którym wzięłyby udział zarówno pary małżeńskie, jak i młodzież, aby umożliwić im naturalne przejście na drogę formacji Kościoła Domowego.
Innym rozwiązaniem przybliżającym dorosłych do młodzieży jest obecność par małżeńskich w zespole wychowawczym oaz młodzieżowych. Dobór właściwych par może wynikać z założenia jedności między życiem a liturgią, między posługą własnego powołania a posługą w liturgii.
Rodzaj podjętej za dnia odpowiedzialności niech znajdzie odpowiedni wyraz we Mszy świętej (czy to w liturgii słowa, czy ofiary, czy komunii).
III. Inne wnioski
1) Dekada ewangelizacji wyznacza nam większy wysiłek w celu poszerzenia Diakonii Ewangelizacji i przygotowanie liczniejszych zespołów ewangelizacyjnych. Otwierające się granice państw realnie stwarzają możliwości ewangelizacji poza krajem.
2) Ponad wszelkie programy i formy działalności pamiętać musimy o pielęgnowaniu w sobie daru wiary, dzięki której „choć prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20).
3) Nie należy rozszerzać programu oazy o elementy różnych tradycji, stwarzać dodatkowych przeżyć, emocjonalnych wstrząsów obcych duchowi oazy. Nie należy urządzać dodatkowych celebracji nocą, nawet tzw. Pasterki czy Rezurekcji, są one niepowtarzalne raz w roku, a w krótkim czasie rekolekcji wybijają z rytmu, który ma kształtować systematyczność wbrew młodzieńczej skłonności do doraźnych akcji i zrywów. Podobnie nie należy narzucać młodzieży postu ścisłego przez dni tajemnic bolesnych.
4) Proponujemy, by w IV dniu oazy nabożeństwo ewangelizacyjne przeprowadzone w godzinach przedpołudniowych oraz wieczorna liturgia światła łączyły więcej grup rekolekcyjnych (może całą Oazę Wielką jak w dniu wspólnoty).
Jednak akt osobistego i świadomego uwierzenia w swego Pana i Zbawiciela („przyjęcie Jezusa”) nie powinien być manifestowany podczas liturgii żadnym świadectwem głośnym, ale jedynie wyrażony w cichej modlitwie po śpiewie „Baranku Boży”, kiedy celebrans powinien dać na to czas, zgodnie z rubrykami Mszału („Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego” – może odmówić ze skrzyżowanymi na piersi rękami).
Pożądana jest natomiast, zwłaszcza w pierwszych dniach trwania oazy, w małych grupach, chwila świadectwa osobistego, gdy uczestnicy wzajemnie dzielą się działaniem Bożym w swojej duszy.
Powyższa sugestia dotycząca zmiany programu IV dnia oazy, którą otrzymaliśmy od ks. Franciszka Blachnickiego w 1983 roku, wzbogaciła go o akcent ewangelizacyjny.