I to sama Matka Boża dbała o zaopatrzenie w procenty. Bo 26 sierpnia, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej przewidziany jest fragment Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej. Pasowało? Jak najbardziej. Przecież członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka nie są alkoholofobami. A nawet wiemy, że alkohol jest czymś dobrym, bo tylko od rzeczy dobrej możemy dobrowolnie pościć. Jest to zupełnie coś innego niż unikanie papierosów czy narkotyków – ta wstrzemięźliwość do zwyczajnie dbanie o zdrowie i unikanie trucizn, tu nie byłoby postu.
W ostatnią sobotę sierpnia do Gietrzwałdu zjeżdżają się członkowie, kandydaci i sympatycy KWC z filii pelplińskiej (diecezje bydgoska, toruńska, elbląska i archidiecezje gdańska, gnieźnieńska i warmińska). Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, które doskonale koresponduje z ideą Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, i to dzięki samej Maryi, która objawiała się w tym miejscu (i są to jedyne w Polsce objawienia Maryjne uznane przez Kościół Katolicki) w roku 1877 od 27 czerwca do 16 września. W tym roku około dwustu osób przybyło dwoma autokarami i kilkoma samochodami osobowymi albo pieszo.
– Matka Boża w Gietrzwałdzie nawoływała do trzeźwości, dlatego to miejsce jest dla nas źródłem, do którego pielgrzymujemy – wyjaśnia Krzysztof, odpowiedzialny za krucjatę w filii pelplińskiej, w której skład wchodzą wspólnoty z diecezji gdańskiej, bydgoskiej, toruńskiej, elbląska, gnieźnieńska, pelplińska i warmińska.
To już piąta pielgrzymka krucjaty w Gietrzwałdzie. – Przyjeżdżamy zawsze w ostatnią sobotę sierpnia, by dziękować za miesiąc trzeźwości, kiedy niektórzy podejmują trud abstynencji od alkoholu – dodaje.
czytaj więcej: