- Strona główna
- Aktualności
- O Ruchu
- Materiały
- Biblioteka
- Newsletter
- Kontakty
Rola rachunku sumienia, kierownictwa duchowego i spowiedzi świętej w rozwoju życia duchowego.
Życie duchowe może się rozpocząć tylko poprzez nowe narodziny, poprzez udzielenie nam Ducha Świętego, poprzez wkroczenie Boga żywego w nasze życie. To jest początek, o którym mówi Chrystus, wskazując na Nikodema. [..]
Zaczynam sobie uświadamiać jak wielką łaską jest mieć dobrego spowiednika i kierownika duszy. To jest warunek postępu w życiu duchowym.[…]
Po spowiedzi u o. Piotra Rostworowskiego dojrzało postanowienie, aby obrać go nareszcie za stałego spowiednika i kierownika duchownego. Skończyć z tymi spowiedziami „po drodze”.
Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki
PROWADZĄCY: o. Maciej Konenc SJ (Wrocław), Grażyna Miąsik (Krościenko n. D);
UCZESTNICY: członkowie Ruch Światło-Życie: rodziny z Domowego Kościoła, studenci, młodzież niepracująca, dorośli (przynajmniej po I stopniu).
KOSZT : 300 zł, dzieci od 3 do 8 lat – 140zł (młodsze dzieci nie płacą).
Zgłoszenia:do wyczerpania miejsc
Kontakt: Ewa i Jurek Józefczykowie
tel. 71 351 98 34; ejozefczyk@gmail.com
Czy po latach formacji w Ruchu, kilkunastu bądź kilkudziesięciu latach regularnego spowiadania się można usłyszeć coś nowego na temat Sakramentu Pokuty i Pojednania? Oczywiście! Fundamentalnym momentem stało się pytanie rekolekcjonisty o to, kiedy postanawiamy iść do spowiedzi – wtedy, gdy jest nam źle, głupio przed wspólnotą, ciężko, czy wtedy, gdy „kończą się” w naszym życiu owoce Ducha – miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, opanowanie? Warte zastanowienia.
Dla mnie te rekolekcje były niezwykle dobrym czasem, co nie znaczy, że prostym. Bo trudno uznać za proste doświadczenie czas, w którym Bóg burzy moje schematy myślenia, niektóre plany, okazujące się w świetle Jego prawdy tylko moimi pobożnymi życzeniami, a nie pragnieniami, które daje Jezus. Myślałam, że idę na szczyt, a tu nagle Pan pokazuje mi, że owszem – ale nie na ten Jezusowy szczyt. Moment rekolekcji okazał się być powrotem na przełęcz i podjęciem decyzji, że przestaję brnąć dalej ku wyznaczonemu przez siebie celowi, ale decyduję się zmienić moje plany, zrezygnować z całkowicie moich pomysłów, w których brak Jezusa i rozejrzeć się po otaczającym mnie krajobrazie po to, by wejść na ten właściwy szlak, prowadzący rzeczywiście tam, gdzie chce Bóg.
Magdalena Hajduk
Nie były to rekolekcje z jakimiś wyjątkowymi nabożeństwami czy szczególnymi wydarzeniami. Plan dnia wierny rekolekcjom oazowym i dość prosta tematyka. Spowiedź i przygotowanie do niej – wydawać by się mogło, że o tym już wszystko wiemy, nic nowego dopowiadać nie trzeba. Okazało się jednak, że przekazane treści budują mi praktycznie nowe spojrzenie na wspomniane tematy. Budują, bo jeszcze sporo pracy, żeby je ugruntować. A zatem dowiedziałam się, zdecydowałam, że „jestem na tak”, pozostał tylko ostatni i najtrudniejszy etap, czyli wprowadzenie w życie.
Kasia Chwalewska